Aktywne Wpisy
Adolf_Cartman +12
Cześć
moja kobieta ma “zaburzenia lękowe/stany lekowe”. Od 3-4 lat bierze leki od lekarza 1 kontaktu. Na początku powiedziałem jej, żeby spróbowała skoro kiedyś brała i pomagało, ale tak czy inaczej finalnie pójdzie do specjalisty i ogarnie temat. Przypominam się jej do kwartał, że ma załatwić sprawę. Ostatnio wywiązała się poważna dyskusja na temat naszej przyszłości (związek ślub dzieci itp). Poruszyłem temat i otrzymałem wiadomość “tego się nie da wyleczyć, leki będę
moja kobieta ma “zaburzenia lękowe/stany lekowe”. Od 3-4 lat bierze leki od lekarza 1 kontaktu. Na początku powiedziałem jej, żeby spróbowała skoro kiedyś brała i pomagało, ale tak czy inaczej finalnie pójdzie do specjalisty i ogarnie temat. Przypominam się jej do kwartał, że ma załatwić sprawę. Ostatnio wywiązała się poważna dyskusja na temat naszej przyszłości (związek ślub dzieci itp). Poruszyłem temat i otrzymałem wiadomość “tego się nie da wyleczyć, leki będę
gooway +94
Z teorii wiem, że istnieje parę sposobów regulacji, czyli:
a) przez zmianę wartości napięcia twornika
- przez zmianę wartości napięcia zasilającego obwód twornika
- przez zastosowanie rezystancji dodatkowej w obwodzie powodującej dodatkowy spadek napięcia
b) przez zmianę nasilenia strumienia magnetycznego skojarzonego z uzwojeniem wzbudzenia
- tak samo jak wyżej tylko z obwodem wzbudzenia
Wszystko fajnie super, ale tylko w przypadku silników obcowzbudnych. Sprawa komplikuje się w przypadku ze wzbudzeniem w tym samym obwodzie, co twornik:
- obniżając napięcie zasilające obwodu, wpływamy jednocześnie na prąd twornika jak i na prąd wzbudzenia. Obniżony prąd twornika zmniejsza obroty, a obniżony prąd wzbudzenia je zwiększa, więc wnioskuję, że taki sposób regulacji odpada.
- stosowanie dodatkowych rezystancji musiałoby się odbywać w poszczególnych gałęziach obwodu mając do czynienia ze wzbudzeniem bocznikowym, czy szeregowo-bocznikowym (z uwzględnieniem uzwojenia wyłącznie bocznikowego). W silnikach szeregowych teoretycznie jest to niewykonalne, bo oba uzwojenia dzielą ten sam prąd.
Stąd moje pytanie jak to możliwe, że silniki DC samowzbudne mogą posiadać regulację obrotów? W jaki sposób jest realizowane? Jak to możliwe, że taki regulator PWM zmieniający wartość średnią półokresową napięcia podawaną silnikowi szeregowemu nie wpływa jednocześnie na strumień?
#elektrotechnika #elektronika #elektryka
@4ft3r: Ano tak, że praktycznie 90% silników DC samowzbudnych nie ma uzwojenia wzbudzenia, a ma po prostu magnesy stałe jako źródło pola magnetycznego w stojanie, więc tu niczego się nie reguluje -
@4ft3r: mój błąd - chodziło mi o "90 % silników DC".
A to, dlaczego dany typ oznaczamy samowzbudny/obcowzbudny - przy uzwojeniu wzbudzenia (i czy jest osobno sterowane, czy wpięte na stałe w obwód głównego uzwojenia) - wydaje się logiczne, ale dlaczego akurat z stałym polem od magnesów ma być zaszeregowany do obcowzbudnych (gdzie nic obcego z zewnątrz nie jesteś w stanie w
Na stojanie jest kilka uzwojeń, podobnie jak w zwykłym klatkowym, które przełączają się poprzez sterownik/regulator w zależności od pozycji wirnika. Dzięki temu regulator PWM oraz przełącznik poszczególnych biegunów wytwarza w stojanie wirujące pole magnetyczne, którego prędkość (przełączeń poszczególnych biegunów) uzależniona jest od aktualnej pozycji wirnika odczytanej z czujników halla (lub enkoderów).
@bdg-bro: te wszystkie mądrości wyższe, jak "silnik elektryczny obcowzbudny/samowzbudny" i inne "synchroniczny, asynchroniczny klatkowy, klatkowy z klatką wyprowadzoną na zewnątrz" itp starożytności - to są mądrości z książek i wiedzy z lat 60tych z polskich szkół i uczelni, gdzie dla starych grzybów-nauczycieli nie ma silnika innego na świecie, niż klocek pic-rel:
A