Wpis z mikrobloga

@Pioter_Polanski: tego nie znałam, całkiem ciekawe, na pewno obejrzę cały film. Jednak wciąż mam niedosyt, bo liczyłam na jakieś poważniejsze interakcje z bytami tego dziwnego świata. Pewnie ciężko byłoby realistycznie przedstawić na filmie śmierć ego, połączenie ze wszechświatem itp.
@jasmina-grygiel: nie wiem, ale dla mnie lsd + doc w miksie to były zabawki i nie mogłem opanować wiecznej śmiechawki, akcje typu twarz ziomka morfuje się w jakiegoś goblina, a ja ze śmiechu nie mogę wytrzymać jaki on ma brzydki ryj xD imo ludzie za dużo się spodziewają po dawkach jakie wrzucają, tu trzeba konkretnie kartonów/grzybów dorzucić, a w razie 'W' mieć benzo przy sobie i wjdzie zajebisty trip.
akcje typu twarz ziomka morfuje się w jakiegoś goblina


@apjarvan: ale to nie jest poziom podróży, który mnie interesuje, tylko poziom, gdzie nie ma czasu i przestrzeni, wchodzisz w abstrakcję itp. a dodatkowo interesuje mnie pierwszy poziom po opuszczeniu rzeczywistości, czyli wtedy gdy jesteś już "tam", ale twoja świadomość jeszcze się nie zmienia i to się dzieje właśnie tylko po końskich dawkach. Moje rozczarowanie dotyczy samego filmu i sposobu przedstawienia tego
@apjarvan: pisałam już o tym:

Pewnie ciężko byłoby realistycznie przedstawić na filmie śmierć ego, połączenie ze wszechświatem itp


tak więc nie mam pojęcia. To już zostawiam reżyserowi i scenarzyście, chociaż same myśli i emocje można w sumie przedstawić narracją
@jasmina-grygiel: Moim zdaniem nie da się wizualnie przedstawić śmierci ego, nawet opowiadanie o tym pokazuje tylko maleńki ułamek tego, co się wtedy dzieje. Po prostu jest to coś z całkowicie innego świata, albo z pogranicza naszej rzeczywistości i jakiejś innej. Widzisz coś, co jest tak bardzo inne, że nie ma szans tego wytłumaczyć i jednocześnie czujesz, że to jest genialnie proste i oczywiste i dlaczego ja tego wcześniej nie widziałem.