Wpis z mikrobloga

@weezyxboss: jeździłem często z Warszawy do Katowic pociągiem ok 15-16 to za każdym #!$%@? razem ludzie tam robili sobie z każdego wagonu restauracyjny. Słoiki za każdym razem musiały wejść do pociągu, ściągnąć buty ale smród z przepoconych skarpet zabijał zapach kiełbas, zup w słoiku czy różnego rodzaju innego jedzenia i tak 4 godzinki
@weezyxboss: Gorsi są tylko Ci, którzy wiedzą, że jadą daleko, mają ze sobą duże torby i mimo miejsca nie wrzucą ich na półki nad siedzenia, tylko stawiają gdzie popadnie - a potem jak przychodzi ktoś z miejscówką obok nich to dopiero zaczynają się z tym #!$%@?ć przeszkadzając wszystkim wokół i korkując ruch.
@weezyxboss: a co ma głodny jechać? może nie zdążył śniadania zjeść, może czeka go podróż kilkugodzinna i będzie musiał zjeść coś w trakcie, wyjęcie takich rzeczy od razu jest dobre, bo potem nie trzeba wstawać, sięgać do plecaka przepychać się itp.

no chyba, że to jakaś ryba co faktycznie potrafi #!$%@?ć na cały wagon, to już przesada

do reszty zapachów przyzwyczaisz się po kilku minutach, nawet nie wiesz ile ludzi pierdzi
@weezyxboss jakby wyciągnął bułkę to byś z kolei (hehe) zaczął się #!$%@?ć do jej zawartości. A to że ma jajko ser kiełbasę szynkę lub co gorsza bez mięsa więc pewnie pedal I wegetarianin.

A tak naprawdę to Cię dupa ciśnie z zazdrości bo nie dość że nie zdołałes odpowiednio wcześniej kupić biletu to jeszcze nic do żarcia sobie nie wziąłeś i jedziesz głodny aby dopiero po dojeździe zacząć coś ogarniać ( ͡
@weezyxboss: @pieczony_szczur_z_ogniska a tak szczerze to ile razy jeżdżę pociągiem to częściej zauważyłem takie zachowanie tj. #!$%@? dwudaniowego obiadu nie u "januszy i grazynek" tylko u nowobogackich stołujących się w warsie

no i mimo że wars jest i ma dedykowaną przestrzeń na jedzenie to nie, zamówi taki "płacę to wymagam" żurek, ogórkową czy inną zupę do stolika do tego drugie danie i potem warsowcy biegają w tę i z powrotem po
no i mimo że wars jest i ma dedykowaną przestrzeń na jedzenie to nie, zamówi taki "płacę to wymagam" żurek, ogórkową czy inną zupę do stolika do tego drugie danie i potem warsowcy biegają w tę i z powrotem po wagonie z gorącym jedzeniem obsługując panicza


@Catmmando: jeżeli to nie jest #!$%@?, to czym jest?

Też #!$%@? na sąsiada bo panicz zamówił sobie pizze z dowozem i nie pomyśli że sąsiadom
@weezyxboss: jak ci przeszkadza obcowanie z ludźmi to używaj auta albo idź pieszo i nakryj się peleryną żeby przypadkiem cię nikt nie dotknął. Są głodni w pociągu to jedzą i tak nie ma tam nic lepszego do roboty więc nie dziwię się ze to robią jak ci to przeszkadza to zmień przedział albo stań na korytarzu albo poproś o otwarcie okna. Dla ciebie to pewnie najlepiej by było jakby ludzie usiedli
ja to w ogóle nie rozumiem że ktoś 2 godzin nie potrafi wytrzymać bez #!$%@?, zwłaszcza że większości która się tak rzuca na jedzenie krótka dieta by nie zaszkodziła.


@Bumelante: też to zauważyłem, jakimś dziwnym trafem w pociągu na 2h trasie, nie widzę #!$%@?ących osób, które wręcz się trzęsą z głodu, widać, że nie jedli dzień, albo to ich pierwszy posiłek... Tylko grubasy, którzy wylewają się z siedzeń

Raz obok takiego