Wpis z mikrobloga

"Jak wszyscy wiemy, hałas z roku na rok staje się coraz gorszy i może być szkodliwy zarówno dla systemu audio, jak i dla zdrowia. Nowe generatory Audio Magic to pasywne urządzenia, które wystarczy umieścić na sprzęcie, głośnikach, skrzynkach rozdzielczych, wszędzie tam, gdzie EMI/RFI jest problemem, czyli wszędzie. Generatory CE po prostu pochłaniają złą energię i przekształcają ją w dobrą energię, dzięki czemu poczujesz się lepiej, a Twój system stereo będzie brzmiał o wiele lepiej, z lepszym obrazowaniem, szczegółami, dynamiką i po prostu będzie brzmiał o wiele bardziej realistycznie. Dostępne w różnych kolorach."

Nazwa firmy zobowiązuje.
Żywica, trochę brokatu, foremka do babeczek z aliexpress i puff! Tak dzięki wierze w nadprzyrodzone moce zamieniamy $5 w $399.

---
Wspieraj mnie na: https://buycoffee.to/tonskladowy

#audiovoodoo #tonskladowy
Roszp - "Jak wszyscy wiemy, hałas z roku na rok staje się coraz gorszy i może być szk...

źródło: Zdjęcie z biblioteki

Pobierz
  • 18
Audiofilia to świetny przykład na to że ludzie to debile.


@Notabene: mylisz trochę pojęcia. Audiofilia to fajne hobby. Ja tam rozumiem że ktoś kupi sobie drogie głośniki, wzmacniacz i się cieszy jakością. Gorzej gdy naciera cały ten sprzęt kartoflem, kupionym za 10 000zł żeby poszerzyć scenę. To już nie jest audiofil- to debil.
@Plp_: granica jest cienka. Zaczyna się od lepszych głośników, wzmacniaczy, potem dochodzą jakieś kable, a dalej to już drewniane podkładki, audiofilskie bezpieczniki, oczyszczanie prądu z gniazdka i ziemniaki do nacierania sprzętu i uszu.

Prawda jest taka, że większość ludzi ma upośledzony słuch i przy ślepym teście nie dostrzeże pewnie różnicy w sprzęcie za 1k a 10k (co nie znaczy, że takiej różnicy nie ma). Nie inaczej jest wśród tzw. audiofili -
Zaczyna się od lepszych głośników, wzmacniaczy, potem dochodzą jakieś kable, a dalej to już drewniane podkładki, audiofilskie bezpieczniki, oczyszczanie prądu z gniazdka i ziemniaki do nacierania sprzętu i uszu.


Prawda jest taka, że większość ludzi ma upośledzony słuch i przy ślepym teście nie dostrzeże pewnie różnicy w sprzęcie za 1k a 10k (co nie znaczy, że takiej różnicy nie ma). Nie inaczej jest wśród tzw. audiofili - u większości ta potrzeba kupowania
@jandiabeldrugi: właśnie najlepsze w tym hobby jest to, że nawet nie musisz mieć jakiegoś wybitnego słuchu. Wystarczy troche wiedzy technicznej i podstaw fizyki.


@Plp_ Problem polega na tym, że większość audiofili nie posiada ani jednego ani drugiego, a mimo tego wypowiadają się z dużą pewnością siebie na tematy które wymagają jednak nieco obszerniejszej wiedzy.
@Plp_ jak ktoś wydaje na głośniki równowartość miesięcznej wypłaty, albo i wiecej, to wiadomo, że to świr.
Jak ktoś potem prowadzi dyskusje o głębi, scenie, uciętych częstotliwościach, to wiadomo, że świr.
Jak ktoś #!$%@? muzyka tak, że się nie da normalnie siedzieć w swoim mieszkaniu, a potem tłumaczy to audipfilią, jak łój sąsiad, to wiadomo, że świr.
Jak ktoś zaczyna wydawać setki/tysiące na kable albo podkładki pod kable, to debil po prostu.
Prawda jest taka, że większość ludzi ma upośledzony słuch i przy ślepym teście nie dostrzeże pewnie różnicy w sprzęcie za 1k a 10k (co nie znaczy, że takiej różnicy nie ma).


@jandiabeldrugi: no fajna wypowiedź, tylko opiera się na tezie która jest wyssana totalnie z dupy. Nawet upośledzony, pół głuchy człowiek będzie wstanie wskazać, który sprzęt jest tańszy.
@aett: tak, tak, podobnie jak każdy głuchy i upośledzony człowiek odróżni np. mp3 192 i 320 kbps, tylko potem w ślepych testach wychodzi co innego. Te kwoty podałem oczywiście z dupy ale np. w przypadku słuchawek spokojnie można je przyjąć - takie za 1k będą miały wystarczającą jakość dla większości społeczeństwa, która zwyczajnie nie dostrzeże różnicy w jakości (w brzmieniu pewnie dostrzeże ale nie będzie w stanie ocenić, które brzmią lepiej,