Wpis z mikrobloga

Logika psiarzy. Chłop sobie jechał na desce, rzuciło się na niego wielkie bydlę 45 kg doga argentyńskiego bez kagańca i dotkliwie pogryzło, ale to jego wina, bo mógł nie zaczepiać.

Baba oczywiście spier@#&iła i ani myśli chociaż chłopa przeprosić. Dobrze wiedzieć, że jak się spotka patusa z psem bez kagańca to człowiek może liczyć tylko na siebie. Od 2 mcy jej szukają mimo zdjęcia i do tej pory nie znaleźli. Jak nie złapiesz za mordę i nie przytrzymasz to nie ma co liczyć na pomoc nawet policji.

#krakow #psiarze #psy #policja #przemyslenia #pieklomezczyzn
WielkiNos - Logika psiarzy. Chłop sobie jechał na desce, rzuciło się na niego wielkie...

źródło: temp_file2482593525390797447

Pobierz
  • 30
  • Odpowiedz
@WielkiNos: Biedny mały piesek się deskorolki wystraszył i się bronił xD
Nic mnie tak nie wkurza jak takie damulki co sobie wyprowadzają takie bydle na spacer i nawet jak jest na smyczy to go nie potrafią utrzymać jak się zerwie.
  • Odpowiedz
  • 1
Na moim osiedlu kilku patusiarzy ma pitbule. Żonie dałem gaz żeby miała zawsze w torebce. Ja też zawsze mam przy sobie.


@1masa jakiś koleś pisał, że to nie zawsze działa. Czasem potrafi psa jeszcze bardziej rozwścieczyć.
  • Odpowiedz
@WielkiNos: wina psiarza, ale jak miał rasę agresywną to od razu wiadomo że to patologia. Kto normalny bierze psa, z którym trzeba ciągle chodzić na szkolenia tylko po to żeby był w miarę normalny? Nie widziałem jeszcze normalnej, odpowiedzialnej osoby z pitbullem/amstaffem, zawsze to jest patologia.
  • Odpowiedz
@WielkiNos: wszelkie bydlaki typu pitbule, amstafy itf są dla mnie do zbanowania a zastane sztuki do uspienia razem z wlasicielami bo to najczesciej patologia osiedlowa i napinacze albo gangusy
  • Odpowiedz
@WielkiNos: największym problemem nie jest tutaj to, czy psy były na smyczy/w kagańcu/szkolone/prowokowane/cokolwiek. Rozkręcony zabawą pies mógł nawet "dla zabawy" złapać za spodenki przejeżdżającą osobę, przypadkiem uszkadzając mu strategiczne miejsce - efekt nieupilnowania zwierzaka.
Największym problemem jest to, że właścicielka (albo właścicielki, bo podobno były dwie) uciekły nie udzielając pomocy poszkodowanemu. Ranny nie może nawet uzyskać informacji, czy psy były szczepione na wściekliznę - więc z automatu dostanie serię bolesnych zastrzyków.
  • Odpowiedz
@WielkiNos: poczta polska kilkanaście lat temu wyposażyła listonoszy w gaz pieprzowy na psy. Działał rozwścieczająco. Zdecydowanie lepiej sprawdza się kij albo pałka teleskopowa
  • Odpowiedz
@WielkiNos: Z ostatnim zdaniem się mogę zgodzić, nieodpowiedzialna osoba nie powinna mieć psa, tak samo, jak z tym, że psa trzeba szkolić, to jednak nie jest zabawka. Natomiast, pierwsze zdanie o zaczepianiu psa to jakieś argumenty wciągnięte z kapelusza
  • Odpowiedz
@WielkiNos: O czym tu dyskutować? Od hodowli zwierząt jest wieś, w mieście zwierząt nie hodujemy.

Nazwoziło się wieśniaków do miasta i jak za komuny hodowano świnie na balkonach w Nowej Hucie tak teraz pieski.
A powinno być dokładnie odwrotnie - chcesz pieska to wypad na wieś.
  • Odpowiedz