Wpis z mikrobloga

374 013,9 - 15,8 - 21,7 = 373 976,4

Weekendowy wypad m.in z @puchacz22 i @kotschrodingeradwarazyumiera

15.8 - na Giewont (tak wiem, GIEWONT), prosto z samochodu, po pół dniu podróży. Czerwony szlak przez Grzybowiec to jeden z moich ulubionych szlaków w Tatrach, z kategorii tych łatwiejszych. Na Giewoncie byliśmy ok. 18, prawie nie było ludzi, co prawda widoków też nie było (z góry, bo ze ścieżki świetne), ale taki mglisty anturaż też ma swój urok. Powrót przez Dolinę Małej Łąki - zapomniałem już jak upierdliwe jest to zejście. W międzyczasie totalny dla mnie kosmos - stado kozic w okolicach Siodłowej Turni. Spotykałem kozice w Tatrach, ale zawsze z daleka, do tego były mega płochliwe. A te w piątek to miałem wrażenie że dały by się pogłaskać.

21.7 - z D5S nad Morskie Oko przez Świstówkę, czyli klasyk którego do soboty nie miałem jeszcze "zaliczonego", więc nie widziałem Doliny Pięciu Stawów z takiej perspektywy (picrel).

Ogólnie to plan był na Rysy, ale dogranie przyjazdów 5 ludzi z różnych części Polski, urlopów, Hindusów w korpo, noclegu, sprawiło że byliśmy skazani na taką pogodę jaką zastaliśmy. A w sobotę do południa i od 18 było źle. Starczyło więc czasu tylko na substytut Rysów, ale i tak było super.

PS. odległości po wyczyszczeniu śladu z zegarka ze śmieci zebranych na autopauzach

#ksiezycowyspacer #chodzzwykopem #gory #tatry

Skrypt
cultofluna - 374 013,9 - 15,8 - 21,7 = 373 976,4

Weekendowy wypad m.in z @puchacz22 ...

źródło: 364233323_325106516526275_5706220730953612112_n

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • 2
@mechanikmotocyklowy: dosłownie 1h wcześniej lis na szlaku, 3 miesiące temu lis na szlaku w Karkonoszach. Nie jestem jakimś ultra-górołazem, więc może słaba próbka, ale jak bywam w górach od 15 lat kilka razy w roku, tak nie widziałem tyle dzikich zwierząt wśród ludzi co ostatnio widzę.
  • Odpowiedz
@cult_of_luna: lisek to już jest słynny (przynajmniej ten operujący w rejonie czerwonych), nie mówię, dawniej też się czasem coś przypałętało blisko, ale to raczej była rzadkość, ostatnio 2 łanie jelenia 500m od parkingu na palenicy skubały jakieś drzewo, jakieś 50m od szlaku z setkami turystów wracającymi z MOKA, przykre bo za niedługo zaczną je #!$%@? dokarmiać, jak kaczki pływające w gąsienicowym
  • Odpowiedz
@cult_of_luna: To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić
  • Odpowiedz