Wpis z mikrobloga

Hipotetycznie
Myślicie, że domy dziecka są dobrym miejscem do werbowania przyszłych agentów wywiadu przez m.in. obce państwa? Tak w ramach ciekawostki, werbowanie agentów zaczyna się w wieku kilkunastu lat (gdy osoba nie jest za młoda, żeby sprawdzić psychicznie predyspozycje). Następnie zaczyna się szycie historii pod przyszłą działalność, jedna z dróg to wysyłanie do kraju X, zmiana danych osobowych (ale w oparciu o prawdziwe dane- "tworzenie" polskich korzeni), dalej ukończenie szkoły, studiów, praca, nawiązywanie kontaktów (żeby później te osoby mogły np. uwiarygodnić agenta), a po czasie zapada decyzja o emigracji do kraju Y (rzekomych przodków). Tutaj najpierw jest etap aklimatyzacji, praca, znowu nawiązywanie kontaktów (ale już pod kątem właściwej działalności) i po kilku latach działalność wywiadowcza.

I tak sobie myślałem, że osoby z domów dziecka mają sporo zalet, m.in. obywatelstwo, brak rodziny, brak konieczności tworzenia fikcyjnego życiorysu.
#pytanie #polska #wojsko #ciekawostki #swiat
  • 11
@SawyerJ w sensie, że praca wywiadu przy tak ogromnych ilościach przecieków danych do sieci i innych błędów popepnianych przez organizacje i ich pracowników sprawia, że wywiad nic nie musi i wystarczy wujek Google xd
@Anonalia: akurat żeby pracować w wywiadzie to trzeba twardo stąpać po ziemi, być realistą, więc na pranie mózgu to tam raczej nie ma zbyt dużo miejsca :) To raczej taka osoba jako agent, będzie "prała mózgi" innym - np. manipulując nimi.