Wpis z mikrobloga

@KapitanPolska: o to to. Każde wyjście do marketu, to było przypomnienie że wakacje się kończą, chłodniejsze poranki, krótsze wieczory na boisku czy nad jeziorem. Chociaż porównując to do chodzenia do roboty, to te wspomnienia nie są takie złe.
  • Odpowiedz