Wpis z mikrobloga

#lewandowski
witajcie kochani, do tej pory tylko przeglądałem wykop jako gość. Dziś po raz pierwszy założyłem konto i jako już pełnoprawny uczestnik społeczności wychodze ze strefy komfortu i zamieszczam swój wpis. Na wstępie czysto informacyjnie oświadczam, że byłem w sklepie spożywczym ze względu na zapotrzebowanie czegoś nieokreślonego, dlatego pozwoliłem kolorowym produktom przemówić do mojej podświadomości na zasadzie implikacji ideii zjedz mnie lub wypij. Idea raz sformułowana i przemyślana trwa; najpierw pojawia się pojedyncza myśl, a ta zmienia myślenie. Na płaszczyźnie podprogowej (w ogóle nie myślałem schowany w środku jechałem na autopilocie) Zapragnąłem napić się napoju energetycznego. Sensorycznie zachęciła mnie fajnie wyglądająca puszka, bardzo elegancki designg jakiegoś lepszego projektanta bardziej znanego autora i informacja ze produkt pozbawiony jest cukru i sklada się wyłącznie z naturalnych i zdrowych składników. Szedłem z tym do kasy ( ͡º ͜ʖ͡º), ale w między czasie zorientowałem się, że to napój m-ki żony roberdzika golskiego. W tym momencie ocknąłem się jakby z autopilota i już zupełnie świadomie odniosłem napój na półkę zastępując swój wybór napojem izotonicznym (nie podam nazwy nie chce stawiać się w roli influ i robić reklamę) na którego etykiecie przedstawiony został wizerunek najlepszej tenisistki na świecie i najlepszego sportowca w Polsce. To nie jest porada inwestycyjna, zachęcam do przemyślanych zakupów celem uniknięcia przejęzyczenia. Pozdro z fartem. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz