Wpis z mikrobloga

Kochani, udało mi się ukończyć bardzo ważny projekt zawodowy i aż się tym z wami podzielę. Otóż przez wiele tygodni żyłem w izolacji, przemieniłem swoje mieszkanie w rafę koralową ze śmieci zgromadzonych w trakcie lockdownu, a siebie przemieniłem w syrenę. To był bardzo wyczerpujący emocjonalnie projekt o tematyce feministycznej. Zacząłem analizować postać Andersenowskiej Małej Syrenki w porównaniu z syreną starogrecką i tą średniowieczną z bestiariuszy. Mała Syrenka jest kobietą pozbawioną waginy, czyli będącą spełnieniem fantazji wyrastających z lęku kastracyjnego. Zamiast waginy ma pokryty łuską ogon, który kojarzy się z rybim zapachem. Jest to szalenie patriarchalne wyobrażenie. Jak pewnie pamiętacie, syrenka utraciła głos na rzecz mężczyzny, który miał ją pokochać. Temat współgrał z czasem intensywnych protestów feministycznych. Było i wciąż jest dla mnie bardzo ważne, żeby kobiety nie straciły głosu na rzecz mężczyzn, którzy decydują o ich ciele.

#chwalesie #heheszki #pdk
  • 1