Wpis z mikrobloga

Jedna z dzisiejszych lekcji Kevina Samuelsa to ta, żeby inni mówili do Ciebie po imieniu. To zwykła, a często bagatelizowana oznaka szacunku.

Nazywasz się Paweł to niech inni mówią Paweł, nie Pawełek czy Pako. Masz na imię Mirosław to niech mówią Mirosław czy Mirek. Nie Miruś czy Mireczek.

Dobrze też to widać w scenie z "Jak pokochałam gangstera", gdzie Pershing mówi do Nikosia, żeby skończyć z tym "Andrzejkiem" i protekcjonalnym tonem.

Oczywiście, dla rodziny przyjaciół, bliskich mamy inne zasady. Jednak inni ludzie, w pracy, szkole, na studiach czy sklepie niech się zwracają imieniem. Trzeba pilnować swojej ramy. Nie ma w tym nic złego. Małe, a ważne.

#imie #p0lka #przegryw #blackpill #szacunek #rama #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
  • 3
  • Odpowiedz