Wpis z mikrobloga

Kupiłem Encre Noire i, kurde, stoję przed widmem zwrotu, bo oczywiście zignorowałem pierdyliardy ostrzeżeń w opiniach, żeby nie kupować w ciemno. No ale, kurde po raz drugi, jak te perfumy mogą mieć taki odbiór w społeczeństwie? Na Fragrantice 4.2, a końca komentarzy nie mogę się doscrollować. Nie potrafię do końca zidentyfikować, czym to pachnie, ale na pewno czułem coś takiego w kościele (byłem ministrantem), może to nierozpalone jeszcze kadzidło. I teraz pytanie do Was, czy warto zatrzymać te 50ml kupione na promocji za jakieś 7 dych? No bo zwrot w Notino trzeba chyba samemu opłacić, więc już dziesiątkę na tym stracę, nie licząc czasu na pakowanie i wysyłanie, formalności, więc chyba się nie opłaca. Czy jest szansa, że przekonam się do tego zapachu, że jesienią wybrzmi on inaczej niż w dzisiejszy ciepły wieczór? Zawsze myślałem, że jak trafię na gorszy zapach, to najwyżej się będę psikał tylko po domu, tyle że nawet takiego zastosowania nie widzę na ten moment dla tego skurczybyka. Kurde po raz trzeci, naprawdę chciałbym się tym tak egzaltować jak inni. To co, przyjaciele, zostawiać/zwracać?
#perfumy
  • 12
  • Odpowiedz
@lunaexoriens:

To nie jest tak, że z czasem polubisz Encre Noire bo będzie sobie stał na półce. Prawdopodobnie ten zapach polubisz po przewąchaniu parędziesięciu innych zapachów gdy się wciągniesz w to hobby. Naprawdę jakiegoś dnia się obudzisz i powiesz sobie, a bym sobie psiknął tego Encre Noire ( ͡° ͜ʖ ͡°). A jak dałeś 70zł za 50ml to polecam zwrócić bo za jakieś 80zł dało się przynajmniej
  • Odpowiedz
@lunaexoriens: Moim zdaniem zwracaj, nie ma szans że się przekonasz ( ͡° ͜ʖ ͡°) albo używaj tylko na uroczystość wszystkich świętych xD Ja juz nie patrzę po opiniach, ile to razy jakiś zapach z oceną 4.4 powodował u mnie odruch wymiotny a taki 3.5 wjeżdżał aż miło
  • Odpowiedz