Wpis z mikrobloga

@PrezeeS7: Dla mnie to jest słodki sklepik pod domem. A co tam się wewnątrz dzieje to mnie nie obchodzi. Jak mi jakaś praca nie pasowała to ją olewałem i szedłem do innych.
I pewnie w każdej żabce jest inaczej. Znajomy prowadzi żabę, ma ze dwóch pracowników (też ich znam) co pracują tam od lat więc chyba im się podoba. I żadnych kar za gadanie przez telefon nie mają xD
@PrezeeS7:tak jak mówi @Vadzior to zależy od konkretnej Żabki, i konkretnego franczyzobiorcy, nie ma żadnej narzuconej przez sieć umowy. Żaden z moich pracowników nie ma takiego taryfikatora kar. Jedyne za co płacą, na co się zgodziły, to fajki. Ja nie palę, one wszystkie tak, jeśli brakuje papierosów, a po sprawdzeniu przeze mnie, że nie ma żadnego błędu np. źle przyjętego towaru, to albo dogadują się między sobą, albo płacą solidarnie wszystkie,