Wpis z mikrobloga

@kiszczak Przypomniałem sobie, że piszę z wykopkami dla których to był temat do głębokich przemyśleń i rozkmin. Ona też powoli kończyła jeść, więc chciałem zrobić trochę wolnego miejsca. Koniec. Nic się za tym nie kryło, nic od niej nie "oczekiwałem" nie myślałem nad tym ruchem 2 godziny do przodu. Różowa po tym zrobiła awanturę i ostatecznie się fochnęła.
@kiszczak nie tyle co się nie spodobało, co raczej zaczęli się zagłębiać niepotrzebnie w temat "a po co? dlaczego?..." nie ma tu nic do przemyślenia, co innego gdybyśmy byli w jakiejś restauracji wtedy rzeczywiście byłaby to turbo wiocha. Ale we własnym domu? uważam, że afera z dupy