Wpis z mikrobloga

@kyosti: Mnie nie za bardzo, bo jak dopadłem Gladiusa, to trzeba było się nauczyć jeździć na czymś, co nie ma opon szerokości rowerowych. Masa też robi robotę. Wiele osób potwierdza, że idąc na kurs, uczysz się jeździć od nowa i ja to potwierdzam.

@ferbenb W Krakowie jest jedna taka szkoła, co ma niby sporo dobrych opinii, ale Pan "instruktor" przez 20h nie jest w stanie wytłumaczyć dokładnie wszystkich przeszkód i ogólnie
@zielony_goblin: No się nie zgodzę. to nie jest samochód, gdzie masz takie same place i tylko słupki. Tutaj masz pomiar prędkości (super ważne żeby był prędkości a nie czasu między bramkami a nie daj boże instruktor ze stoperem), masz dłuższy rozpęd. Dużo elementów który powinna posiadać szkoła.

No i umiejętności przy 125cc mają się bardzo do jazdy. po pierwsze jak jeździsz w ruchu drogowym, to nie boisz się potem samochodów obok
@Zielony34: Nie mam jeszcze doświadczenia z większymi motocyklami natomiast chyba 140 z tylu to nie jest już taka rowerowa szerokość tak samo waga 144kg z płynami. Nowy monster ma chyba koło 170kg jeśli dobrze kojarzę xd

Koniec końców wybór padł na msm Kraków, nie było żadnych podpowiedzi wiec idę tam gdzie 3 lata temu wsiadłem po raz pierwszy na motocykl dzień przed tym jak odebrałem swój ( ͡° ͜ʖ
Max jechałem 133 xd Ale to już na autostradzie i skulony za szybą. Nie mówię, że nie masz racji natomiast generalizowanie, że każda 125 niema nic wspólnego z większym moto też jest błędem moim zdaniem.