Wpis z mikrobloga

Byłem kiedyś w takiej budzie z kebabem w Łańcucie. Stoje przed okienkiem już dobre 10 minut, jakaś gruba baba zawija te kebaby aż jej pot z dupy leci i zupełna olewka, no to w końcu pytam "przepraszam, można coś zamówić?" CHWILECZKĘ i mi ręką pokazuje talk to my hand... troche mnie to zbiło z tropu ale mówię że "stoję to już 10 minut i nikt nawNIE WIDZISZ ŻE JESTEŚMY ZAJĘCI!? jakiś facet z nożem się drze z kuchni xD zajebista obsługa pomyślałem, w takim razie powiedziałem "a to #!$%@? waszego kebaba" i odszedłem w akompaniamencie bluzg. Jak wystawiłem jedynkę na nastepny dzień to w odpowiedzi właściciela dowiedziałem się że musiałem jeść brudnymi łapami dlatego mi nie smakowało xD Fajnie tam macie w tym #lancut #kebab #coolstory
  • 11
jedynkę na nastepny dzień to w odpowiedzi właściciela dowiedziałem się że musiałem jeść brudnymi łapami dlatego mi ni


@GrzegorzPorada: to napisałeś że nie smakowało mimo że nie zamówiłeś? A idź pan precz baranie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A następnym razem pogróź że znasz numer do sanepidu
@GrzegorzPorada: spoko, rozumiem :) myślałem że pocisłeś takich głupot, ja bym osobiście od razu pomyślał że to komentarz konkurencji (wymyślony), a tak jak są historie na faktach opisane to przynajmniej człowiek wie czego się spodziewać.