Wpis z mikrobloga

@60scnds: #!$%@?ąc od kwestii Wołynia, da się zauważyć pewną prawidłowość, że historią, osiągnięciami naszej nacji w historii, wojnami etc. niezdrowo podniecają się (że aż koszulkę muszą założyć z kotwicą czy Wyklętymi) właśnie takie seby, bo są po prostu nieudasami życiowymi i brandzlowanie się pod historię jest takim substytutem sukcesu i kompensuje im ich braki życiowe xD. No bo kiedyś byliśmy wielcy i w ogóle a ja też przecież Polak hehe. Husaria
@Makavlani: Tak. Do tego sama historia oczywiście uj do tego ma, bo takim cepom chodzi o najprostsze afiszowanie się pseudopatriotyzmem - bardziej to przypomina kibicowaniu klubowi piłkarskiemu niż identyfikację z jakąkolwiek historią. Oni chcą mieć naklejki na auta, i prostą filozofię my > oni. Plebsowi zawsze to wystarczyło, żeby poczuć się mocniej - instynkt stadny.
@Makavlani: to akurat dziwne bo wśród seb i podobnych neandertali panuje kult siły i zaradności (pojmowanej przez nich na swój sposób) a 90% polskiej historii to nieudacznictwo i bycie chlopcem do bicia. inb4 hurra husaria xD
@60scnds: w zasadzie to oba komunikaty nie są ze sobą sprzeczne. Można pamiętać o wołyniu i jednocześnie pomagać ukraińcom. Obie kwestie się nie wykluczają, wręcz przeciwnie. Pomagać należy z głową, a strona której się pomaga powinna w jakiś, choćby symboliczny sposób odwzajemnić pomoc. Takim symbolem byłoby np. uregulowanie raz na zawsze kwestii wołyńskiej, przyznanie się do błędu, pozowlenie na ekshumacje, etc. podajemy sobie ręgę na zgodę, zapominamy o urazach i walczymy
@60scnds: no jaki kraj tacy ludzie, ciekawe jak by Polacy zachowywali się na miejscu Ukraińców, ile katalizatorów było by już wycięte, ile ludzi okradzionych i ilu żuli na ulicach.