Wpis z mikrobloga

@bejt: najlepiej na którejś z bocznych trybun, bo na tej na wprost sceny rozwijają zazwyczaj sektoróŵkę i nic nie widać ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@bejt: W filharmonii tylko sektor A1 ma sens, a więc te miejsca na wprost sceny. Ewentualnie miejsca z sektorów b i c u góry, sąsiadujące z A2. W każdym innym przypadku masz straszną akustykę i ograniczony widok, bo siedzisz z boku
  • Odpowiedz
@bejt: nieprawda. Rzadko kiedy bilety do filharmonii, nawet do sektora A1 kosztują 200. Jest mnóstwo imprez, na które kupisz bilety już poniżej stówy. Te najdroższe najczęściej dotyczą koncertów impresaryjnych, a więc organizowanych nie przez filharmonie, tylko firmy zewnętrzne. I najczęściej są to ukraińskie albo białoruskie projekty, które są kiepskiej jakości, ale mają chwytliwy marketing. Jak np. Harry Potter - niedługo ma się odbyć taki koncert, a to Ukraina i słabo
  • Odpowiedz
@januszztrojmiasta: Na Leszka Możdżera można chodzić, bo on jest nagłaśniany przez swojego człowieka, który robi to świetnie i jakość dźwięku jest super. Wszystko inne to loteria. Sektor A1 daje radę, reszta to kaszana
  • Odpowiedz
@bejt: najlepiej powiedz na co chesz pójść, a ja ci powiem, czy w ogóle warto. tam wiele imprez ma huczne zapowiedzi, a za wieloma stoją Białorusini czy Ukraińcy, którzy robią popelinę
  • Odpowiedz