Wpis z mikrobloga

Czy tylko mi alchemia w #wiedzmin3 nie siadła? W sensie W Wiedźminie 1 i 2 jak robiło się miksturę to się ją miało i jak ci się skończyły trzeba było robić nowe. W trójce robi się je w pewnym sensie raz, i jak wykorzystamy ładunki to aby dorobić mikstury musimy medytować. Nie dość, że odbiera frajdę z robienia potków, to jeszcze czasami jak jakiejś chcemy tylko 3 a zapomnimy wyrzucić z ekwipunku i pójdziemy medytować, to chcąc nie chcąc się odnowi, irytujące. Niby to uproszczenie, ale fajniejszy był moty jak się miało na to pełny wpływ

#wiedzmin #gry
  • 9
  • Odpowiedz
@iErdo: A mi chyba akurat bardziej odpowiada taki sposób, z moim syndromem „too good to use” pewnie większości potek bym nie użył, a tak miałem okazję :p
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@asunez: niby tak, ale tak mogłem sobie już na początku gry narobić dużo jaskółek, a tak jestem ograniczony do 3
  • Odpowiedz
@MarteenVaanThomm: kłóciłbym się, gram na PC ale uwielbiam grać na padzie i sterowanie na nim, zwłaszcza po interfejsie, jest tak nieintuicyjne że czuć, że to było robione pod myszkę xd
  • Odpowiedz
@iErdo: Jak dla mnie alchemia w wiedźminie 3 to akurat jedna z najbardziej trafionych zmian ze wszystkich. Frajda srajda robienie potów było na tyle upierdliwe że po prostu prawie z nich nie korzystałem w 1 i 2za wyjątkiem zrobienia miliona jaskółek, a w 3 wreszcie mogłem używać różnych ho było to wygodne. Poza tym limit typu 3 potki jednego typu jest dobry dla balansu gry.
  • Odpowiedz
@jtank: no niby tak, ale takie upraszczanie zabija całą frajdę starych gatunków RPG gdzie miałeś wpływ na takie pierdoły właśnie :<
  • Odpowiedz