Wpis z mikrobloga

@To_ja_moze_pozamiatam: niby tak, ale często jest tak, że jest jakaś knajpka osiedlowa czy pizzeria, która w 90% żyje z dowozów, a ta #!$%@? tam cuda na kiju na które trzeba mocnego amatora i do dowozu się nie nadają. Pamiętam jak kiedyś była rewolucja w jakiejś osiedlowej spelunce z obiadami domowymi i miejscem na posiedzenie przy piwie i obejrzenie meczu no i Gesslerowa powiedziała, że niedaleko są jeziora więc to będzie knajpa
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 80
@g455: zacznijmy od tego że gdyby knajpa naprawdę żyła z tych dowozów to by nie potrzebowała zapraszać geslerowej bo po zmieniać coś co jest dobre.
  • Odpowiedz
niby tak, ale często jest tak, że jest jakaś knajpka osiedlowa czy pizzeria, która w 90% żyje z dowozów, a ta #!$%@? tam cuda na kiju na które trzeba mocnego amatora i do dowozu się nie nadają. Pamiętam jak kiedyś była rewolucja w jakiejś osiedlowej spelunce z obiadami domowymi i miejscem na posiedzenie przy piwie i obejrzenie meczu no i Gesslerowa powiedziała, że niedaleko są jeziora więc to będzie knajpa typowo rybna.
  • Odpowiedz
@okboomer: Powinien być kolejny program gdzie idą po tym tych knajpach, wyremontowanych domach, zmienionych salonach fryzjerskich, etc. Tam powinni pokazywać co się z tym dalej dzieje. To bym chętnie obejrzał.
  • Odpowiedz
@okboomer: to samo co u Gordona Ramseya 85% padło w ciągu 2lat od rewolucji. Niestety albo wdrożysz zmiany i doszkolisz się z prowadzenia firmy albo upadłość. Te które istnieją nadal wykorzystały szansę i bardzo dobrze.
  • Odpowiedz
  • 2
@okboomer ostatnio osiedlową pizzerie w Olsztynie przerobiła na... UWAGA UWAGA, smażalnię suma.
Calabria.

Już się całkowicie zebrali.
Ani rzeki, ani wody, ani to turystyczne miasto, więc dajmy drogą rybę :)
  • Odpowiedz
@okboomer: Mnie rozwala, jak ona ciągle postuluje mini-menu, 4-5 pozycji. To się nadaje najwyżej na największe miasta z dużą liczbą turystów, jak Warszawa czy Kraków. Ale nikt mnie nie przekona, że w takim Piździszewie Dolnym utrzyma się knajpa z pieczoną gęsią, jednym typem pierogów i jakimś innym daniem regionalnym. Przecież taki typowy mieszkaniec wejdzie, zje z ciekawości i już nie wróci po raz trzeci, czwarty, piąty, żeby zjeść tę samą gęś.
  • Odpowiedz
@Horkheimer

Mnie rozwala, jak ona ciągle postuluje mini-menu, 4-5 pozycji. To się nadaje najwyżej na największe miasta z dużą liczbą turystów, jak Warszawa czy Kraków.


Ale przecież ona im wprowadza 5 dań "swoich", a resztę karty im zostawia do opracowania według uznania. Więc nie jest tak tylko, że mają 5 pozycji, a więcej, a te jej dania to mają być pozycje sztandarowe.

Przecież nie będzie wymyślała każdej knajpie 20 pozycji w menu
  • Odpowiedz
@wojtas_mks

No i by sobie żyła z dowozów i zarabiała dobre pieniądze to nie! Przyjeżdża ta Gessler i wszystko zmienia! A oni wcale nie chcieli!


Myślę, że mirkowi @g455 chodziło o to, że ona nie dostosowuje profilu knajpy do lokalnego rynku i w osiedlowej pizzerii, gdzie ludzie przychodzą żeby spotkać się z przyjaciółmi czy obejrzeć mecz, to ona robi jakieś danie ą ę.
  • Odpowiedz
@NoMoreTearsJustSmile: dokładnie tak. Poza tym czasami faktycznie knajpy żyją z dowozów, ale niewiele na tym zarabiają bo koszty są wysokie - tylko tyle, żeby było na te koszty i na kromkę chleba. Ludzie zapraszają Gesslerową bo myślą, że to odmieni ich życie i obroty wystrzelą w powietrze.
@wojtas_mks: chodzi o dopasowanie profilu knajpy. Knajpa rybna może być super pomysłem w centrum miasta albo jak jest miejscowość turystyczna gdzieś na deptaku,
  • Odpowiedz