Wpis z mikrobloga

@Jailer: No dobra przekonałeś mnie. Od jutra nie jem wołowiny, wszędzie jeżdżę rowerem, odpuszczam wszelkie loty samolotem i w ogóle wyjazd z kraju i nie bzikam bo jeszcze żona znów zajdzie w ciążę, a to by się wiązało z kolejnym problemem tej planety, który generuje ślad węglowy. Albo niech będzie, że zacznę pojutrze, od nowego roku. Kto jest ze mną??
@Jailer: Nie lepiej powiedzieć że klimat się #!$%@? i w grudniu będzie 30+ stopni a w sierpniu -30. Wystarczy zobaczyć co się dzieje w USA. A powodów jest sporo od głupich wegan po kulawą politykę (takie Chiny, Indie czy Rosja odpowiadają bardziej za zmiany klimatyczne niż bantustany z Afryki) do tego różne dzbany nie chcą wykorzystać dramatu na swoją korzyść np. że chłodne lata to wina rządu bo nic z tym
@Xtreme2007: ale co to ma do rzeczy? xD Ja tylko pytam osoby, dla których śnieg w zimę obala teorię globalnego ocieplenia co sądzą o temperaturze powyżej 10 stopni na koniec roku.
W sumie te ocieplenie to dla Polski więcej zysku niż straty.


@M_xxx: zdajesz sobie sprawę, że ciepła zima będzie oznaczała kolejny sezon suszy? Polskie rolnictwo i energetyka lubią to.
nie znam się.


@M_xxx: nie znasz się, ale wiesz, że ocieplenie to dla Polski więcej plusów xD Bo co, w zimę będzie można pracować na budowach, tak jak to kiedyś krul powiedział?
@Jailer: Zgodzę się, że to nie jest normalna temperatura jak na końcówkę roku. Jednakże, walkę trzeba zacząć u podstaw, czyli zacząć od nacisku na przeludnione bantustany, które za nic mają środowisko.
A dawanie przykładu zaczynając od siebie, nie działa i kończy się jako dawanie dupy.
@rockin: typie, postaw się w miejscu takich Indii czy Nigerii. Kraje zachodu od dwustu lat wtłaczają do atmosfery ogromne ilości gazów cieplarnianych - "bantustany" dopiero wchodzą na ścieżkę rozwoju, którą my przebyliśmy dziesiątki czy setki lat temu. Oczywiście, najlepiej gdyby kraje rozwijające się zrobiły duży krok w przód i ominęły etapy 'brudnej industrializacji' ale to wymaga gigantycznych nakładów finansowych - często większych niż zmniejszenie emisyjności w krajach rozwiniętych. Sytuacja co prawda
@ghandi92: Nie możemy równać w dół. To droga donikąd. Im więcej ludzi dany kraj będzie "produkował" tym więcej zasobów będzie musiał zużyć i bardziej wpłynąć na klimat. Dopóki kraje, w których ludzie mnożą się bez opamiętania, mają w poważaniu działania krajów rozwiniętych, dopóty nie ma tu mowy o stawianiu się w ich miejscu. Dawanie marchewki nie działa i tyle.