Wpis z mikrobloga

Pierwszy antykomplement za perfumy. Bohater to Afnan 9 PM. Spsikany ledwo co, wchodzę do sali, może 3 osoby. Siadam i wykładowca po 10 minutach pyta co to za zapach. Ktoś mówi że może to jego kawa, ktoś że może imbir z jego herbaty, a on, że nie, że to perfumy jakieś.
I to nie była reakcja, że ooo jaki ładny zapach, tylko taki raczej był skrzywiony i zdegustowany.
Dałem temu arabowi drugą szansę i nie warto. Oczywiście potem trop poszedł na mnie bo jedna wie, że jestem perfumiarzem i było 'to pewno Ty rzewliwy, pewno pół butelki poszło..."
Upokorzon
#perfumy #studbaza
  • 14
@Rzewliwy_wykolejeniec: no jak dla mnie to wykład jest głupią okazją do psikania się. To nie jest spotkanie biznesowe, że masz okazję zwrócić uwagę i/lub przypodobać się klientowi. Ludzie chcą się skupić, a taki słodki smrood im tego nie ułatwia.



Więc na przyszłość obiecaj, że po prostu już nie będziesz czegoś takiego robił, błagam ( ͡° ͜ʖ ͡°)