Wpis z mikrobloga

@blackvanilla: ja jestem ciepłolubna, ale nauczyłam się po wizycie tygodniowej w Anglii odkręcać kaloryfer na niższe stopnie (tylko znowu nie mogę za nisko, bo mi się wiecznie zapowietrza na tym cholernym 11 piętrze), i często wietrzyć pokój.
  • Odpowiedz
@Czajna_Seczen: Nie wiem jak z potomstwem u Ciebie, ale warto dzieci przyzwyczajać od urodzenia do niższych temperatur. Wtedy właśnie nie są tak chorowite - jestem tego dobrym przykładem, u mnie rodzice byli ciepłolubni i skończyło się tak, że do pełnoletności walczyłam z wiecznymi przeziębieniami, grypami itd.

W Anglii rzadko kiedy dzieciom buciki zakładają na spacery - w wózku siedzą zazwyczaj w skarpetkach. :D
  • Odpowiedz