Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy istnieje jakiś w miarę cywilizowany, położony w ciepłym/tropikalnym klimacie kraj, do którego mogę wyjechać mając mniej więcej 200 tyś złotych oszczędności (miałbym tyle po sprzedaży mieszkania, które na szczęście było kupione na długo przed górką- następnie spłaciłbym kredyt) i wieść spokojne życie wykonując pracę typu instruktor szachowy lub korepetytor matematyki i móc zarabiać na tyle, żeby w ciągu kilku lat kupić i utrzymać dom oraz samochód? Dobrze by było gdyby mieszkańcy dobrze mówili po angielsku, bo z tym językiem nie mam problemów, ale miejscowego języka również się nauczę.

Dlaczego takie zawody? Są to rzeczy, które sprawiają mi satysfakcję (w przeciwieństwie do pracy, o której za chwilę), ale w Polsce zarobienie z tego sensownych pieniędzy jest niemalże niemożliwe, a ja sam potrzebuję zmiany otoczenia.

Zanim ktoś rzuci się z zarzutami "w dupach się poprzewracało" powiem wprost- praca w korpo w naprawdę średnio satysfakcjonującej pracy, pętla na szyi w postaci kredytu oraz życie w Polsce, która zmienia się na gorsze zwyczajnie nie jest dla mnie i chcę z tego pociągu po prostu wysiąść. Życie sprawia mi coraz mniej satysfakcji, po powrocie z pracy często nie mam kompletnie na nic ochoty i mam potężne problemy z motywacją. Ciągnie się to już ładnych kilka lat i chcę przerwać ten cykl.
#pracbaza #anonimowemirkowyznania #pieniadze #emigracja

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #639b231b8161f849f0376410
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania: ciężko będzie z własnym mieszkaniem poza EU. W biednych krajach jest pełno przepisów że >49% nieruchomości nie może należeć do obcokrajowca. Można zawsze żonce lokalnej przypisać albo zdobyć to obywatelstwo. Oczywiście może istnieje kraj bez tego prawa ale to musisz poszukać.
Duźo emerytów z USA londuje w ekwadorze, tajlandii i jak się lubi dzikie klimaty to filipiny ew indie, na tych dwóch problemów z angielskim nie powinno być.
@AnonimoweMirkoWyznania: Doświadczenie podpowiada że najlepiej wyjechać tam gdzie masz jakiś punkt zaczepienia np. nowa praca czy znajomi

A, no i te rzeczy które chcesz robić możesz robić zdalnie. Są platformy gdzie jako nauczyciel czy "tutor" możesz założyć konto i zarabiać
miarę cywilizowany, położony w ciepłym/tropikalnym klimacie kraj, do którego mogę wyjechać mając mniej więcej 200 tyś złotych oszczędności (miałbym tyle po sprzedaży mieszkania, które na szczęście było kupione na długo przed górką- następnie spłaciłbym kredyt) i wieść spokojne życie wykonując pracę typu instruktor szachowy lub korepetytor matematyki i móc zarabiać na tyle, żeby w ciągu kilku lat kupić i utrzymać dom oraz samochód?


@AnonimoweMirkoWyznania:
i pisze to ktoś kto chciałby zarabiać