Aktywne Wpisy
Mirki jeżeli ktoś zastanawia się nad wykupieniem AC, to niech nawet nie spogląda w stronę link4.
Płacę AC dobre kilka lat, pierwsza sytuacja ever, pęknięta przednią szyba. Mały wydatek, ale w sumie na coś place, więc zgłaszam. Auto rok 12, szyba z racji że już wymieniana, 19. Wstępnie podzwonilem po serwisach, najniższa stawka za wymianę to 850 zł + koszt uszczelek, kazde kolejne zapytanie wyższe.
No i tu wchodzi (a raczej wjeżdża
Płacę AC dobre kilka lat, pierwsza sytuacja ever, pęknięta przednią szyba. Mały wydatek, ale w sumie na coś place, więc zgłaszam. Auto rok 12, szyba z racji że już wymieniana, 19. Wstępnie podzwonilem po serwisach, najniższa stawka za wymianę to 850 zł + koszt uszczelek, kazde kolejne zapytanie wyższe.
No i tu wchodzi (a raczej wjeżdża
_Blanche_Barton +129
#depresja #jedzzwykopem #gotujzwykopem
W #!$%@? mi się nie chciało, ale dałam z siebie 30% żeby było miło i #chwalesie mini towarzyską posiadówką.
W #!$%@? mi się nie chciało, ale dałam z siebie 30% żeby było miło i #chwalesie mini towarzyską posiadówką.
Staram się nie nadrabiać ambitniejszego kina wyłącznie na festiwalach filmowych, ale także w domowym zaciszu. Wiadomo, na kanapie łatwiej wchodzą seriale i jakieś nowsze produkcje, ale ostatecznie okazuje się, że i kinomańska dusza będzie kontent, jak się człowiek uprze. A ile radochy i satysfakcji z takiego oglądania - sami wywnioskujcie po krótkich opisach tego co widziałam ostatnio.
O filmie Jeanne Dielman, Bulwar Handlowy, 1080 Bruksela - już pisałam, więc nie będę się powtarzać.
Dużo filmów polskich jest zrekonstruowanych cyfrowo i całkiem spora ich część jest dostępna za darmo, więc to wykorzystałam.
Polowanie na muchy - całkiem fajna komedia, Małgorzata Braunek wygląda niczym Margot Robbie grającą Sharon Tate u Tarantino w tych muchowych okularach. Historyjka o rutynie dnia codziennego, która zostanie przerwana w życiu przeciętnego faceta Włodka gdy poznaje piękną Irenę. Oczywiście Włodek traci dla niej głowę co wywraca jego życie do góry nogami. Brzmi naiwnie? Przecież takich komedii jest na pęczki. A jednak ogląda się wybornie bo Wajda nie daje przepustki dla widzów atakując ich filozoficznymi gadkami postaci, lekka naśmiewka z kulturalnego światka artystów included.
Pasażerka - najsłynniejszy film Munka i zapewne jego opus magnum, szkoda, że nie dożył nawet końca zdjęć. Początek jest dość niezbyt zachęcający w postaci zwykłych zdjęć i głosu z offu, wprowadzenie jest dziwne w formie (trzeba brać pod uwagę, że ci, którzy kończyli realizację filmu po śmierci Munka nie chcieli ingerować mocniej w to co zostało już stworzone). Jednak gdy film w końcu przyjmuje formę ruchomych obrazków i przenosimy się do obozu koncentracyjnego akcja zaczyna nabierać tempa. Osobliwa gra strażniczki obozu z jedną z więźniarek.
400 batów - bycie dzieciakiem nie zawsze jest beztroskie, szczególnie jeśli w domu jesteś tylko obecny, rodzicie nie przykładają się do twojego wychowania. W szkole jest nie lepiej, a marzenia o lepszym życiu w lepszym świecie mogą doprowadzić do jeszcze większych kłopotów. Pełnometrażowy debiut Truffauta, film który może przypaść nawet nie-fanom Nowej Fali, bo po prostu historia przetrzymała wszelkie zawirowania i zachowała uniwersalność.
Brzezina - z tych oglądanych ostatnio Wajd to ten film najmniej mi przypasował, choć wciąż jest to film bardzo dobry. Opowieść o dwóch braciach, gdzie każdy z nich przeżywa pewnego rodzaju żałobę. Bolesławowi mija już rok żałoby po śmierci żony, natomiast Stanisław mimo, że tuż za rogiem czeka na niego śmierć, postanawia wykorzystać resztki czasu i żyć wesoło czym #!$%@? wiecznie naburmuszonego Bolesława.
Kanał - wstyd się przyznać, ale obejrzałam ten film dopiero niedawno. Niezwykłe jest jak udało się nakreślić osobowości poszczególnych postaci, a jest ich wiele, w tak krótkim czasie. Sceny, gdy akcja dzieje się już w kanałach, daje się odczuć widzowi - wszystko gęstnieje, kurczy się wprost przeciwnie do emocji bohaterów opowieści. Walka o przetrwanie staje się jeszcze trudniejsza niż na zewnątrz, gdzie wciąż trwają walki.
Jeszcze zrobiłam sobie taki duet seansowy: "Tar" (to akurat film nówka) + "Dyrygent" Wajdy. W sensie, że dwa filmy o dyrygentach. Ale to już w osobnym wpisie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
„Zezowate szczęście” ma lepsze flow.
@pod_sloncem_szatana: Pewnie właśnie dlatego, że reżyser zmarł zanim dokończono zdjęcia, a reszta ekipy nie chciała ingerować by nie zmieniać wymowy tego co już powstało. Niestety, to mocno widać, a zarazem to pokazuje jak jeszcze lepszy mógłby to być film gdyby Munk wtedy nie zginął w wypadku tylko dokończył realizację.