Jakie były wasze ulubione szkolne zabawy na przerwach? Moja ulubiona to nawet nie wiem czy ma jakąś nazwę powszechną, ale czasem była nazywana cykorem. Polegała na tym, żeby podczas przerwy na korytarzu jak najgłośniej powiedzieć "AAA #!$%@?" posługując się udawanym kichnięciem lub kaszlnięciem. Oczywiście im głośniej ktoś tak zrobił, tym większy respekt zyskiwał pośród kolegów. Dodatkowe punkty respektu zdobywało się jak akurat nauczyciel przechodził obok podczas "kaszlnięcia". Miło wspominam tę zabawę. Zawsze rozśmieszała towarzystwo - od pierwszej klasy podstawówki aż po studia magisterskie.
@RobieZdrowaZupke: rzucaliśmy plecaki na dziewczyny siedzące na ziemi przed klasą w takiej wnęce i dociskając je do ziemi udawaliśmy kopulacje do momentu aż nie zrzuciła nas z nich dyrektorka z policją
@RobieZdrowaZupke u mnie w liceum było granie w papier kamień nożyce grupka ludzi przegrany na koniec musiał robić zadanie np podjedź do grupki dziewczyn i zatańczyć, przywrócić się na korytarzu. W sumie to chyba najlepsze co było nawet filmik na YT jest
@RobieZdrowaZupke: straszne więc cieniasy z was były. U nas nigdy nie dało się w to grać bo zaraz się znalazł ktoś kto krzyczał "#!$%@?" i po sprawie.( ͡°͜ʖ͡°)
@RobieZdrowaZupke: granie w pieniazka. Brales monete i #!$%@? z calej sily o kostki kolegi. Krwawy i bolesny sport ( ͡°͜ʖ͡°) Do tego głupi, ale głupi byliśmy i my
@RobieZdrowaZupke: Plecaki zrzucalismy z gornego pietra na kolegow co nizej stali, (albo leciala mela), tak samo udawanie kichniecia i krzyczenie #!$%@?, wyrzucanie rzeczy przez okna, gra pilka z tasmy i kartek zrobiona, podloga to lawa, pukanie w okna od sekretariatu od zewnatrz i #!$%@?, wspinanie sie na maszt na placu do flagi kto wyzej, wciaganie tych oranzadek co byly w plastikowych slomkach nosem, strzelanie z kartonow po mleku jak kiedys jeszcze
@RobieZdrowaZupke: w podstawówce z kumplami zrobiliśmy piłkę z papieru i taśmy. Koło męskiej toalety zaraz przy wejściu był duży grzejnik obudowany drewnianą skrzynką, dół tej skrzynki przypominał małą bramkę, więc zaczęliśmy rozgrywać na korytarzu małe szybkie mecze. Na początku strasznie nas ganiali, żeby nie grać (zwłaszcza pan od wf-u) a po jakimś czasie już nikt z tym problemów nie miał i nawet sam pan od wf-u z nami grał xD
@RobieZdrowaZupke: Kula mocy z taśmy i granie nią w piłkę na przerwach ( ͡°͜ʖ͡°) najlepiej jak jakiś cichy przegryw dostał nią w twarz. Jeszcze było modne walenie z otwartej dłoni w plecy
@RobieZdrowaZupke: Ciemnica. Mieliśmy szatnie w przyziemiu. I na tym przyziemiu było też takie pomieszczenie bez okna. Chyba jakiś pusty magazynek który był zawsze otwarty. Brało się piłkę z kartek i taśmy, wchodziło się kto chciał do ciemnicy z tą piłka, gasiło światło i się kopało w piłkę na oślep. Hardcorowy sport. Ja byłem cipeuszem i nigdy w tym nie brałem udziału bo się cykałem.
W sumie to chyba najlepsze co było nawet filmik na YT jest
Mieliśmy
Jeszcze było modne walenie z otwartej dłoni w plecy