Wpis z mikrobloga

Nie potrafię określić, na czym zleciało mi 30 lat życia.
Nigdzie nie byłem, nic nie osiągnąłem, nic nie przeżyłem, nic nie widziałem. Nie posiadam żadnych wspomnień. Nic mnie nie interesuje, nic nie pociąga. Nie mam o czym opowiadać, nie mam o czym rozmawiać. Na niczym się nie znam, nie dysponuję żadną głębszą wiedzą na jakikolwiek temat. Nie mam znajomych, kolegów, poza osobami z kołchozu.
Jakim cudem jest możliwa taka bylejakość.
Mam 30 lat, doświadczenia życiowe na poziomie nastolatka wchodzącego w życie, a czuję się już na 60.
Przecież to musi być jakiś błąd w systemie. Ludzie tak nie żyją...
#przegryw
  • 14
@kaczek93: Dobrze, że postanowiłem wieku 21lat jeździć ile się da, nawet po Polsce, a głównie po górach. Sporo wspomnień, pojawiły się znajomości, że jestem zapraszany na kilka zjazdów w roku do pensjonatu znajomego że schroniska.
Wystarczyło auto na LPG. No i praca za nie za duża kasę.
@kaczek93: teraz już wiesz dlaczego taki odsetek samobójów u facetów. jak sam się nie 'zabierzesz' na wycieczkę to nikt cię nie weźmie. różowa jest i misio stawia, więc już ma przewagę. weź zycie we własne spracowane ręce i zacznij zwiedzać świat.
@kaczek93: Nie daj sobie wcisnąć bredni, że 30 lat to młodość. W tym wieku każdy ma już swoje życie i swoje sprawy. A samemu gdzieś jeździć i oglądać normickie pary, to prosta droga do jeszcze szybszej fiksacji. No chyba, że jesteś chadem, albo dowolnym różowym. Wtedy to wiadomo, że grasz na easy.