Wpis z mikrobloga

Jadę sobie przez Matejki przed skrzyżowaniem że starego. Niebieski chce że starego wjechać i skręcić w lewo w Piłsudskiego do placu rodła. Oczywiście cały lewy pas (na czerwono) zajęty. Prawym (na zielono) jedzie sznur aut na wprost, jest zielone akurat. Ktoś przede mną wpuścił niebieskiego on wjechał na pas środkowy i się zatrzymał żeby zjechać na lewo jak będzie zielone. Na środkowym pasie jechało tylko jedno auto (czarny) mniej więcej na wysokości ze mną. Ja widząc już co się szykuje zacząłem zwalniać tak, żeby zostawić czarnemu lukę między mną a niebieskim, żeby sobie wjechał przede mnie na prawy i zdążył na zielonym pojechać prosto. Zwolniłem tak, że praktycznie się zatrzymałem i migam długimi czarnemu żeby wjeżdżał.
Co zrobił? Dojechał niebieskiemu pod samą dupę i zaczął trąbić jak debil. (°°

Mogliśmy wszyscy tak pięknie bez słów się zrozumieć i płynnie wykonać manewr, to matoł wszystko zepsuł...
Po co obserwować coś się dzieje, lepiej #!$%@?ć klakson ech...

#szczecin #polskiedrogi
krucjan - Jadę sobie przez Matejki przed skrzyżowaniem że starego. Niebieski chce że ...

źródło: comment_1671032308Hl9Mr3L5J1y9xhjclRnbRA.jpg

Pobierz
  • 10
@krucjan: Zwiedzam świat dość często. Nierzadko wypożyczam auto na miejscu. Niemal zawsze korzystam z taksówek. Na wyjeździe łapię czillout, nic mnie nie denerwuje, głupie akcje innych kierowców wywołują tylko śmiech lub uśmiech politowania. Przepraszają, są serdeczni i jakaś taka sielanka. I wtedy wracam do Szczecina. Nie mija 15 minut i już tęsknię za wyjazdem. Szczecin komunkacyjnie i szczecińscy kierowcy to czysty rak. A przy takim rozkopaniu miasta jest tylko gorzej.
@whoru ten akurat zaczął trąbić po zahamowaniu. Ale za to intensywnie, stanął za nim i nie dał rady już wjechać za skrzyżowanie, zaczął walić seriami po trzy równiutko jak metronom a słyszałem go jeszcze jak trąbi aż przy plantowej. Widać, że wprawę miał.
@krucjan: no #!$%@?ł się na niebieskiego i odcięło dopływ tlenu do mózgu :p ale tam to często się zdarza, że w godzinach szczytu taki niebieski sobie wjedzie i stoi wesoły - potem jadąc lewym pasem nie masz szansy zmienić na prawy i czekasz sobie na czerwonym i zielonym i czerwonym. stąd też nerwy łapią
@michaszko mnie jakoś nie łapią i daje jakoś radę zmienić pas i to wcale nie musi mi się nikt zatrzymywać do 0 i migać długimi. Fajnie się trąbi dopóki ty nie jesteś niebieskim i nie masz szans na tak krótkim odcinku w godzinach szczytu przejechać przez trzy pasy, żeby nie musieć się zatrzymać.
mnie jakoś nie łapią


@krucjan: fachura jednak jesteś ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Fajnie się trąbi


fajnie, zawsze z uśmiechem na ustach :)

dopóki ty nie jesteś niebieskim


zawsze staram się brać pod uwagę trasę jaką chcę pokonać, żeby nie mieć właśnie takich dylematów :P

nie zrozum mnie źle - za kółkiem zawsze staram się być "dobrym ziomeczkiem", żeby ten ruch płynnie chodził i pewnie bym zrobił tak
@michaszko każdy jest mądry że by nie wjechał dopóki nie wjedzie. Jak jeździsz więcej niż stała trasa z domu do pracy to nie ma bata żeby się taka sytuacja nie zdarzyła, a jakbyś w każdym takim miejscu w korkach jechał prosto, żeby zmienić pas kiedy będzie dobra możliwość, to by się okazało że zamiast 30 min to 3h jedziesz.
@krucjan: 1. do pracy nie dojeżdżam; 2. w pracy jeżdżę cały czas (chociaż faktycznie nie cały czas po mieście), 3. rzadko kiedy tą samą trasą
skoro mówisz, że nie było ruchu tylko te dwa wasze auta to mógł poczekać tak samo jak czarny mógł się wbić przed ciebie
@michaszko mówię że na środkowym jechał tylko czarny nie że nie było ruchu.
Czarny mógł wjechać przede mnie nov by go to nie kosztowało, niebieski jakby nie wjechał to potem mógłby równie dobrze 3 rotacje świateł stać zanim znowu by miał okazję dobrą.
Także niebieski zyskuje a czarny nic nie traci, ale zamiast zmieścić pas to lepiej odjechać od dupę i trąbić.