"Każdego dnia rozmawiam z Jezusem. To pozwala mi dobrze rozpocząć dzień (...) Zdarza mi się modlić w czasie meczu. Czasem nie wszystko idzie tak, jak byś chciał, więc prosisz o pomoc Jezusa. To mi pomaga ponownie się skoncentrować, skupić na tym, co najważniejsze. Rozmowa z Nim pomaga mi przewietrzyć głowę. Trwa to tylko kilka sekund, ale sprawia, że pozbywam się frustracji". - to słowa Oliviera Giroud, czołowego napastnika piłkarskiej reprezentacji Francji. „Jezus jest ze mną na stadionie, kiedy strzelam gola, ale również wtedy, gdy przegrywam” - mówi Giroud, w innym miejscu dodaje i potwierdza: „Jezus jest ze mną na murawie, On jest moją mocą”.
ciężko żyć bez Boga, nawet gdy wydaje się, że jest fajnie to i tak jest to życie... bez sensu
@skalaaa: To, że sobie wyobrazisz, że życie ma sens nie zmieni stanu faktycznego jeśli tak naprawdę go nie ma. To może być (i najprawdopodobniej jest) tylko pocieszanie się w okrutnej samotności w jakiej znaleźliśmy się w tym wszechświecie.
@Fobiczek: Jezus wspiera reprezentację Francji gdzie większość to muzułmanie - wie że w Islamie szanują go bardziej. Dlatego jego mama ukazała się w Fatimie, mieście nazwanym na cześć córki Mahometa
#wiara #chrzescijanstwo #mecz #gruparatowaniapoziomu
https://www.youtube.com/watch?v=KdOjVsfuKPs
Nawet sobie nie wyobrażasz jak
@Fobiczek: czyli graja w dwunastu, walkower! ¯\_(ツ)_/¯
Komentarz usunięty przez autora
@skalaaa:
To, że sobie wyobrazisz, że życie ma sens nie zmieni stanu faktycznego jeśli tak naprawdę go nie ma. To może być (i najprawdopodobniej jest) tylko pocieszanie się w okrutnej samotności w jakiej znaleźliśmy się w tym wszechświecie.
@skalaaa:
Wystarczy wierzyć w siebie tak mocno jak chrześcijanie wierzą w Jezusa. Spróbuj.