Wpis z mikrobloga

Jestem ciekawy jakie rady ma dla mnie wkp investments, żeby wiadomo zrobić dokładnie odwrotnie ¯_(ツ)_/¯

Wynajmuję chyba najgorsze mieszkanie w Krakowie, małe brzydkie, głośnie przy znaku z przekreśloną nazwą miasta. Oprócz tego mam mieszkanie po babci w pipidówie, które wynajmują ukraińcy. Boje się, że jak pojadą to nie znajdę chętnych. Ze sprzedażą też może być teraz problem.

Chcąc poprawić swój komfort mam 3 opcję:

1) Wynająć lepsze mieszkanie, wybierając tę opcje oddale się od celu zakupu mieszkania w Krakowie

2) Próbować sprzedać mieszkanie w pipidówie i dobrać kredyt do fajnego mieszkania w Krk około 50% wartości.

3) Nie sprzedawać mieszkania i kredyt po kule na 90% wartości nowego mieszkania

Zdolność mam, zarobki 7500 netto Uop i 1500 za wynajem mieszkania.

#nieruchomosci
  • 10
@Denarr: zależy gdzie ta pipidowa ? Jakie są nadzieje dla niej? Jak jakaś post pgrowska wiocha pośrodku niczego to sprzedawaj i dziękuj ze ktoś to kupi. Jak sensowne powiatowe lub bliskie okolice sensownego powiatowego, to nie taka łatwa decyzja. W wojewódzkim hodl
@Denarr:
Opcja numer 1 wydrenuje ci masę kasy z kieszeni. Jak nie chcesz współdzielić mieszkania to z tych 1.5k/miesiąc zrobi się lekko licząc 3k/miesiąc (z mediami) i wcale nie za jakieś luksusy.
Opcja numer 2 raczej najrozsądniejsza tylko pytanie czy ktoś będzie teraz chętny na mieszkanie na pipidówie.
Opcja numer 3 to chyba w kategoriach fantastyki bo nie wiem czy dostaniesz na tyle duży kredyt żeby kupić coś sensownego w Krakowie.
@Denarr:
2 albo 3 ale wszystko zależy od wartości lipidowy, ewentualnie na ile gwarantowała by przychód. Sprzedać zawsze możesz, a może być tak że kasa z najmu zagwarantuje Ci spłatę ratki (albo części) przez pewien czas