Wpis z mikrobloga

#neuropa #ragekageradzi

ludzie to jednak uwielbiają socjalizm i opiekuńcze państwo, które niczym właściciel plantacji zajmie się każdym aspektem życia pracujących przy zbiorach nieuświadomionych niewolników

od wczoraj media/politycy/komentatorzy zajmują się tematem PKP i wypowiedzi Pani Minister - czy odpalę radio w samochodzie, czy wypok na komórce, czy jakiś portal na laptopie wszędzie to samo... wszyscy się zastanawiają jak mogła (czy mogła) tak powiedzieć, a może ją odwołać, a może miała rację i mówi jak jest etc.

a ja jeden siedzę sobie przy swoim biureczku i zastanawiam się czy ten świat kompletnie oszalał i to musi być tak, że to jest sprawa dla Ministra, że się kilka pociągów spóźnia i tkwi w polu bo jest zima

czy nie może być normalnie i ministrowie, posłowie czy dziennikarze nie powinni zając się w końcu poważnymi problemami - a takie sprawy zostawić ludziom, którzy za to biorą pieniądze?

czy nikogo nie przeraża to, że wysocy urzędnicy państwowi biorący ciężką kasę za zarządzanie strategicznymi sprawami Państwa pod wpływem mediów i 'opinii publicznej' zajmują się indywidualnymi sprawami obywateli (np. wypadek samochodowy lub zmarłe dziecko) lub pomniejszymi problemami, którymi Państwo w ogólne nie powinno się zajmować (jak PKP, które powinno w końcu zostać rozpędzone i sprywatyzowane)? teraz to wygląda trochę jakby szef koncernu np. Forda jeździł do właścicieli samochodów tej marki wymieniać im koło bo złapali gumę...

najważniejsze problemy kraju pozostają nierozwiązane, poziom debaty publicznej (mam wrażenie) ciągle spada, a wszyscy w kraju z niebywałą energią i zapałem zajmują się wirtualnymi problemami typu gender lub rozwiązywaniem jednostkowych problemów

życzyłbym sobie kraju, w którym elity polityczne i dziennikarskie mają jednak inne problemy i np. premier lub minister nie musi zajmować stanowiska w sprawie pociągu lub wypadku samochodowego
  • 30
@Ned: dokładnie i jak komuś np. pod Radomiem wybije szambo - a jakaś redakcja uzna to za ważny problem - to Premier będzie robił konferencje i zapowiadał działania oraz pomoc w tym temacie, koalicja go poprze, opozycja powie że dałaby dwa razy więcej, a komentatorzy albo będą popierać albo krytykować, że za mało i za wolno

i nikt nie stanie z boku i nie powie, że chyba komuś odbiło
@RageKage: polać trzeba Ci za tak sluszne wywody. Ale to jest tez pewnie przyczyna dlaczego wysokiej klasy specjalisci nie pchaja sie do tego gowna jakim jest polityka i rzadza nami takie ofermy.
@RageKage: a nie uważasz, że przy śmierci reakcja ministra była potrzebna? I nie myślę, że przesadze twierdząc, że pokazuje cała ta sprawa jak działa slużba zdrowia za którą odpowiada on sam. Brak konsekwencji ze strony szpitala, ginące dokumenty z tamtego dnia, jak ministera Arłukowicz trochę się napoci to mu to dobrze zrobi. Poza tym politycy wszlekiej maści którzy zamkneli sie w swoim pięknym świecie są przez takie sprawy zmuszeni do interakcji
nie uważasz, że przy śmierci reakcja ministra była potrzebna?


@lennyface: szczerze? nie

trochę jakby Eisenhower musiał się tłumaczyć z śmierci szeregowego żołnierza na linii frontu

powiedzmy sobie szczerze:

- wpływ ministra na takie sprawy jest zerowy, on jest od generalnej strategii - nie zaś indywidualnych przypadków

- odpowiedzialność ministra za taki przypadek też jest wątpliwi

- nie ma się co oszukiwać, że to jest jakiś 'moment refleksji' dla ministra, to tylko
@fredo: ironizujesz, ale moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie - nie chodzi o to żeby nie przejmować się jednostkami, chodzi o to żeby jednostkami zajmowały się osoby na odpowiednim szczeblu, które otrzymują za to pieniądze... dlaczego kwestią pociągu stojącego w polu ma zajmować się minister transportu? a co z prezesem pkp i zapewne 35 dyrektorami, do których kompetencji należą takie sprawy?
@RageKage: akurat chyba ten pociąg to nie była taka błaha sprawa, bo na mrozie stało kilkaset osób przez ileś tam godzin. To samo zresztą było w zeszłym roku, a od systemowych rozwiązań jest właśnie min. transportu. Generalnie się z Tobą zgadzam, tak funkcjonują niestety media nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
@RageKage: nie znam sie na polityce, a juz tymbardziej zagranicznej. Moze wszedzie tak jest, moze nie, ale u nas to jest big brother. Politycy, jak dla mnie, sa na rowni z celebrytami. Poruszaja te same tematy, gadaja o tym samym i tyle samo siedza w telewizji. Nie chce sie tego ogladac, sluchac, ani czytac. Dobrze mowisz, bo byle #!$%@?, a jest wszedzie. Jeszcze chyba tylko w reklamach nie graja.
@tmb28:

Z czasu tzw. powodzi tysiąclecia z lipca 1997 zapamiętano wypowiedź premiera na temat braku ubezpieczeń u poszkodowanych[10]. Premier uznał ją później za niefortunną i publicznie przeprosił ofiary powodzi urażone jego sformułowaniem:


to jest kolejny przypadek, kiedy potwierdza się, że trzeba być przezornym i trzeba się ubezpieczać, a ta prawda jest ciągle mało powszechna.
@RageKage: Trochę masz rację a trochę nie. Z jednej strony jest faktycznie doraźne zajmowanie się #!$%@? nagłośnionymi przez media bez szerokiej i ogólnej strategii z drugiej strony jest wspaniała strategia realizowana bez oglądania się na jednostkowe przypadki, co też ma skutek opłakany.

Poza tym @stekelenburg2 zwrócił kiedyś uwagę że akurat rząd Tuska ma na koncie kilka decyzji doraźnie bardzo niepopularnych a podjętych z myślą o dalszej perspektywie niż następna kadencja np.
@RageKage: Mi się wydaje że rolą niektórych ministrów w rządzie jest rzucanie raz na jakiś czas takimi głupimi wypowiedziami, żeby odciągnąć zainteresowanie opinii publicznej od ważniejszych spraw, a jednocześnie sprawić wrażenie że coś robią. Jedną wypowiedzią pani minister daje do zrozumienia że jako minister transportu, zajmuje się PKP (chociaż to gówno prawda, ale przeciętny Janusz tego nie kmini), no i sprowadza na siebie gromy bo ta wypowiedź jest delikatnie #!$%@?ąca (dzięki