Wpis z mikrobloga

Jako że ceny w najbliższych latach będą tylko rosły ( ͡° ͜ʖ ͡°) mam do opędzlowania odremontowaną kawalerkę 30m w Warszawie w wielkiej płycie (kasa ma pójść na działkę). Chcę sprzedać a nie sprzedawać, dobre zdjęcia mam ogarnięte ale godzina mojej pracy swoje kosztuje (powiedzmy jak programisty) a sam dojazd to powyżej 30 minut w jedną stronę.

Warto w takiej sytuacji szukać agencji nieruchomości czy lepiej sprawdzi się rzeczoznawca do wyceny i ogarniać to samemu? Macie ewentualnie kogoś (wględnie siebie) do polecenia?

#nieruchomosci
  • 40
Co masz na myśli? Lokator bezproblemowy i płacący.


@monyprintergobrrrr: I jest plusem dla osób chcących mieć lokal inwestycyjny - od pierwszego dnia inwestycja robi to, co powinna czyli generuje przychód + odpada im kwestia odświeżenia lokalu.

Ludzie szukający mieszkania dla siebie wręcz przeciwnie, będą to widzieli jako minus - musieliby przed zamieszkaniem wypowiedzieć umowę, poczekać na wyprowadzkę lokatora i dopiero wejść do lokalu i mieszkać/remontować. Sporo czasu ekstra potrzebnego nim wydatek
@KromkaMistrz: jasne rozumiem, że są ludzie którzy nie mają czasu, albo mieszkają na drugim końcu świata to jak najbardziej rozumiem, no i też rozumiem że agencje nieruchomości jakoś tam mogą pomóc. Ja tylko przedstawiłem swoje stanowisko.

Ale ja mam trochę czasu wolnego i jestem ogarnięty, więc mogąc oszczędzić 5k (strzelam, bo nie wiem jakie tam aktualnie są stawki) sam sobie to ogarnę, a nawet dla mnie taka transakcja od A do
@KromkaMistrz: Wszędzie, kupowałem niedawno działkę i na połowę pytań stadardowo nie dostawałem odpowiedzi. Pitu pitu, szkoła blisko, droga o tutaj - spoko, tylko tyle to ja sam widzę kutafony xD Ale już jak zapytałem czy drzewa można wyciąć, jakie są warunki przyłączenia mediów, czy trzeba ciągnąć gdzieś przez sąsiada czy tylko przez drogę, do jakiej wysokości można podnieść grunt - żaden nie wiedział. Ostatecznie wszystko to musiałem sobie sam sprawdzać. Za
@KromkaMistrz: Serio różni są. Dlatego pytałem o polecanych.

Jak szukałem mieszkania na wynajem to owszem, była pani z agencji która poza mieszkaniem którym się zainteresowałem pokazała mi inne, faktycznie lepiej dopasowane do moich potrzeb, o obu opowiadała chyba po godzinie i jeszcze podrzuciła mnie z jednej miejscówki do drugiej - ale była też spóźniona studentka która nawet nie otworzyła drzwi bo wynajmujący byli w mieszkaniu i oni o wszystkim opowiadali -
@monyprintergobrrrr Generalnie pośrednicy to kiepski żart. Jak sprzedawałem mieszkanie to dzwoniło ich do mnie mnóstwo i proponowali umowy zgodnie z którą nawet po samodzielnej sprzedaży mieszkania miałbym im płacić prowizję xD Wydaje mi się, że i tak nie mieliby tego jak wyegzekwować tego w sądzie ale niech się walą. Ostatecznie podpisałem umowę z agencją która próbowała sprzedać mieszkanie równolegle ze mną ale zgodnie z umową jeśli sprzedałem mieszkanie sam to kończyliśmy znajomość
@GienekZFabrykiOkienek: Dlatego tez ja nie robię działek w ogóle - bo to jest zupełnie inny zestaw wiedzy i dokumentów niż mieszkanie. A niestety wielu agentów bierze działki bo przecież wyślą klientowi pinezkę, ten sobie sam pojedzie i zobaczy a jak będzie chciał to notariusz. Ehh.

@monyprintergobrrrr: Dwukrotność czynszu prowizji to dla mnie abstrakcja. No niestety w tej branży pracować może każdy. Odezwę się na Priv odnośnie polecenia
@niewiemjakiwybrac: A tak poważnie - nie jestem fanem brania prowizji od strony kupującej. Próbujemy wprowadzić system:
- nie płacisz nic, nic dla ciebie nie robimy, nie negocjujemy pod ciebie, nie tłumaczymy, nie załatwiamy rzeczy
- płacisz nam prowizje, pomagamy ci dopiąć zakup, tłumaczymy, wyjaśniamy, przypominamy o obowiązkach po zakupie, załatwiamy różne rzeczy typu oglądanie mieszkania numer 10 bo chcesz przyjść z architektem kolejny raz zmierzyć szerokość drzwi do schowka.

Ogolnie jestem
@Jaszczurzysko: A to akurat dobre pytanie bo kawalerek na sprzedaż w najbliższej okolicy aktualnie nie ma żadnych ( ͡° ͜ʖ ͡°) więc wygląda jakby było ssanie na rynku, w sumie niedaleko są nowe biurowce więc się nie dziwię. Pewnie zawołam rynkową stawkę ofertową mieszkań w szerszej okolicy + koszt remontu (w cenach z czasów kiedy go robiłem a nie po dzisiejszych stawkach), najwyżej będę schodził.