Wpis z mikrobloga

Pierwszy sezon na #motocykle dobiega końca. Rozpocząłem kurs w maju, a egzamin zdałem w połowie lipca. Wcześniej nigdy nawet nie usiadłem na moto. Samochodem przejeżdżałem rocznie 30-45kkm, zrobiłem około miliona kilometrów wiec obycie na drodze mam. Samochodem i innymi sprzętami tez się kiedyś ścigałem, a rowerem przemierzałem góry w górę i w dół. Poczucie prędkości mam nieco zepsute. Tak myślałem i dlatego bałem się bardzo motocykla. Pierwsze godziny kursu były dość przerażajace. W sumie do końca sprawiało mi trudność rozpędzenie się do 50kmh przy omijaniu przeszkody, a kiedy (mój cholernie dobry instruktor) kazał jechać 100 to mówiłem, nie chce, tak jest fajnie. Od czerwca do połowy sierpnia jeździłem na cb125r. W sierpniu po długim oczekiwaniu odebrałem wymarzone moto - F850GS Adventure. Oprócz kursu ćwiczyłem na pitbike, ale nie było to ani regularnie, ani często. Dwa dni po odebraniu motocykla, a dokładnie miesiąc po zdaniu egzaminu, pojechałem do Chorwacji. Nad Balatonem dołączył do mnie mój przyjaciel i jechaliśmy razem. Pierwsze 500km były okropnie męczące, bardzo powolne, ale piękne. Sezon powoli kończy się przy przebiegu 6000km. Był wspaniały, a motocykl to cudowne połączenie najlepszych cech roweru i samochodu, mnóstwo wolności i respektu. Czego się nauczyłem? Jako tako ograniem motocykl zgodnie ze sztuką. To dzięki dobremu instruktorowi, książką i ćwiczeniom. Nie sztuka jest jechać jest od a do.b, nawyki trzeba ćwiczyć. Wiem jednak, że moje panowanie jest bardzo ograniczone. Miałem tylko dwie trudne sytuacje, jedna to pies wybiegający z pola, druga ktoś na skuterze skręcający nagle w lewo z prawej krawędzi bez sygnalizacji. Do moto mam potężny respekt i trochę strachu (ale nie paraliżującego). Plany na kolejny sezon to szkolenia - przynajmniej dwa poziomy Californii, szkolenie ADV, ghymkhana. Napewno chce pojechać motocyklem na Hel (uzależnienie od Bałtyku) i odwiedzić Alpy. Bośnia, Macedonia i Rumunia to średnioterminowe cele. Kiedy nauczę się jeździć, marzę żeby odwiedzić Syberię. Motomirki - wielu bezpiecznych i wspaniałych kilometrów!
lilisalander - Pierwszy sezon na #motocykle dobiega końca. Rozpocząłem kurs w maju, a...

źródło: comment_1668325911TG8eGm3oYKoDcrmsDHYpN7.jpg

Pobierz
  • 25
@Zady_i_walety: Masz racje. Poziom nauczania jest chyba dość niski w szkołach nauki jazdy. Do mojego instruktora zgłosiła się dziewczyna po pełnym kursie i oblanym egzaminie. Uczy jej wszystkiego od początku. Mialem okazje zobaczyć i nie wyglądało to dobrze nawet jak na moje standardy zielonego listka ;-)