Wpis z mikrobloga

Jesienna pogoda za oknem skłania do refleksji i tak sobie myślę...

Czemu niefajni ludzie idą do programu telewizyjnego który wystawia ich na powszechną szyderę i hejt?

W przypadkach Jamnikary i Igi problem chyba w tym, że ich wyobrażenie o sobie jako o fajnych, "pozytywnie zakręconych wariatkach" zostało pierwszy raz na taką skalę skonfrontowane z rzeczywistością. Póki człowiek siedzi sobie we własnym grajdołku, może sobie wyobrażać różne rzeczy na własny temat: otaczać się ludźmi którzy nas lubią, unikać/być unikanym przez ludzi którzy mają o nas niepochlebne zdanie.

Jednak pokazanie kawałka prywatnego życia w telewizyjnym szole to wyjątkowo hardkorowa metoda walidacji pozytywnych przekonań o własnym uroku osobistym. I co się może okazać? Na przykład to, że rzesza obcych ludzi wcale nie uważa nas za fajnych i trochę zakręconych tylko #!$%@?ących i toksycznych.

I wtedy jest kurde przypau ¯\_(ツ)_/¯

#slubodpierwszegowejrzenia
  • 4
@mirekp: Justyna ewidentnie zakładała, że ma dystans do tego jak ją pokażą, że montaż będzie taki jaki zechcą i w swoim mniemaniu była przygotowana na to, że sobie z niej zrobią czarny charakter tej edycji jeśli będzie im pasowało. Tylko po pierwsze bardzo wątpię, że to co się dzieje tak zupełnie po niej spływa, a po drugie montażyści ją strollowali i po prostu dają jej mówić, a obraz komentuje się sam.
Odpowiadając na Twoje pytanie: większość tam idzie po to, by się wypromować, głównie na insta. Przykład? Spójrz na uczestników poprzednich edycji i ilu z nich zostało influencerami (xd) a ilu ma na to wyjebongo
Btw borelioza tez kilkukrotnie powtarzała, ze jest KrEjZi i WaRiAtKą, a w programie okazała się być turbo drętwą mumią