Aktywne Wpisy
XzTRuLeZ +2
Cześć, niebieski LvL 25. Generalnie stoję w kropce i chyba potrzebuje opinii innych osób, gdyż uważam opinie moich znajomych, rodziny za mało obiektywną. Mój siedmio letni związek + pół roku narzeczeństwa, się rozpada (Albo już się rozpadł). Ogólnie, od początku.
Niebieski LvL 25 troszkę związek mi się sypie 6 lat + 6 msc narzeczeństwa, wyleje wiadro pomyj, potrzebuje opinii bo nie wiem co robić.
Pierwsze pół roku do roku miodzio, była tylko
Niebieski LvL 25 troszkę związek mi się sypie 6 lat + 6 msc narzeczeństwa, wyleje wiadro pomyj, potrzebuje opinii bo nie wiem co robić.
Pierwsze pół roku do roku miodzio, była tylko
MathLord +170
Dla wszystkich, którzy uważają że nie powinniśmy pomagać Ukrainie:
#ukraina #konfederacja #bekazkonfederacji
#ukraina #konfederacja #bekazkonfederacji
Zastanawiałem się przez dłuższą chwilę, czy wrzucać nowy "nabytek" w ramach kolejnego tagu (niestety poprzedni #weteranschroniska wczoraj miał ostatnią aktualizację), ale chyba potrzebuję tego nawet w ramach tego, żeby nie myśleć cały czas o Tośce.
Z kotami czekaliśmy tydzień, monitorowaliśmy miejsca, gdzie wrzuca się ogłoszenia o zaginionych zwierzętach, rozesłaliśmy wici, dosłownie zero informacji, tak więc krąg życia zatoczył koło jednego dnia, dwa nowe koty w rodzinie i jeden pies mniej w tej samej rodzinie. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Same koty prawdopodobnie zostały podrzucone, znaleźliśmy je u siebie wieczorem, na dodatek to niemal na pewno dwa różne mioty (Szajbus, czarny, waży 1 kg, Zołza, biała, ok. 600 g, za duża różnica). Co ciekawe, nie były zaniedbane, wystraszone też nie, wygląda na to, że komuś się znudziły lub postanowił się pozbyć - dobrze, że w taki sposób, a nie inny.
Debaty nad ich losem właściwie były mikroskopijnie krótkie, w domu różowej (u której mieszkam) jest niepisana zasada, że co przychodzi, to zostaje, dosłownie wszystkie zwierzęta tutaj (z wyjątkiem jednego psa dawno temu), także te teraz obecne, przyszły same.
Z kotami raczej miałem rzadko styczność, a z kotami w tym wieku to ostatni raz, gdy sam miałem jakieś 7 czy 8 lat, więc trochę uczę się obsługi na nowo. Na razie po kilku dniach stwierdzam, że mały kot łamie prawa fizyki, bo to niemożliwe jest, by zwierzę tej wielkości pochłaniało takie ilości karmy. Oduczyłem się błyskawicznie chodzenia w spodenkach do spania oraz cienkich dresowych po domu (na szczęście w zimę to niezbyt wielki problem), bo szczególnie Zołza uwielbia na mnie włazić, a że jest za mała, żeby wskoczyć bezpośrednio na kolana, to oczywiście robi to stopniowo, z pazurami. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Same koty egzystują jak typowe koty czy psy - na przemian się bawią, na przemian tłuką, ale odseparuj jedno od drugiego, to się zawyją z tęsknoty. Są ewidentnie dość zżyte, często śpią dosłownie wtulone w siebie (co widać).
Oczywiście jak standardowe koty uznają za świetną zabawę gonienie się po całym poddaszu o 4 nad ranem.
PS. Szukam namiarów na jakiś naprawdę chłonny żwirek nie za miliony, bo obecny zużywają w absurdalnym tempie, a i trochę to czuć, choć nie jakoś bardzo dotkliwie.
Spróbujcie czy kiciuchy się dogadają z silikonowym. Nie zbryla się, więc nie latasz co siku kota wywalać bryłki, tylko raz na 1.5-2 tygodnie (z jednym kotem, z kilkoma pewnie więcej zabawy i zależy ile do kuwety jest wsypane) wymieniasz całość.
Nie polecam Caliti, bo mam pewne podejrzenie, że kantują na objętości (ale za to jest najtańszy
Na zooplusie (stamtąd
Druga sprawa jest taka, że niektórzy pozwalają wchodzić kotom na blaty, stoły, ogólnie wszędzie i co gorsza - wszędzie tam, gdzie jest żarcie. Jeśli chcesz tego uniknąć, to zaczynaj lekcje już teraz. Ludzie mówią, że kota i tak nie nie nauczysz. Gówno prawda.
Ni cholery nie udaje mi się oduczyć Zołzy wskakiwania na kolana (chyba mnie bardzo lubi), co
@Fenrirr: heh, ja tam lubiłem
z tym włażeniem po nogach, to też musisz ją po prostu zdejmować za każdym razem, szybko załapie
aha, co do pazurów - obicnaj im często teraz, nawet "na niby", żeby się przyzwyczaiły do tej czynności, bo jak teraz nie skumają, że to nie tortury, to potem będziesz musiał jeździć do weta tylko po to, żeby im obciąć pazury...