Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 39
Mirki zapisałem się ostatnio na prawo jazdy kat. C i dostałem instruktora nosacza sundajskiego który z początku wydawał się w porządku, ale okazał się gościem który próbuje wymusić wszystko krzykiem i i przypieprza się i wyśmiewa z najdrobniejszych błędów (np. jak przez kilka sekund szukałem gdzie włączyć światła, no dziwne skoro pierwszy raz tam siedziałem?). Wytrzymałem te pierwsze dwie godziny po czym zadzwoniłem do szkoły jazdy i powiedziałem że chce zmienić instruktora bo ten jest zbyt nerwowy, to mi zmienili na jakiegoś młodego(janusz później zadzwonił do mnie i pyta się czemu mu taką opinię wystawilem i żebym nie odchodził, widać dostał srogi opierdziel). Jednak mam dysonans poznawczy bo kolega mi mówi że wszyscy są tacy a później jak się nauczysz jeździć to zmieniają podejście, i żebym dał mu jeszcze jedną szansę. Jednak ja się uparłem bo nie zamierzam łapać bólu brzucha przed każdą jazdą zwłaszcza że płace nie małe pieniądze za naukę. Zastanawia mnie jednak jakim cudem w roku 2022 taki gość z takim podejściem utrzymuje swoje stanowisko i najwyraźniej ludzie z nim wytrzymują?
#bekaztransa #kiciochpyta #prawojazdy
  • 16
@karpiniusz: instruktor tzw. starszy daty, który myśli, że krzyk i #!$%@? to najskuteczniejsza forma przekazywania wiedzy. Też trafił mi się taki egzemplarz, ale na C+E. Gdyby nie to, że miałem już wcześniej doświadczenie w jeździe solówką i byłem pewny swoich umiejętności to może bym się tym przejął, a tak luz. Najgorzej, że oni często faktycznie są w porządku, zwyczajnie innej formy przekazywania wiedzy nie znają
@karpiniusz jako były instruktor i jako osoba która różne kursy przerobiła - rób dym, nie zgadzaj się na tamtego instruktora, nawet jeśli będą proponowali Ci za to profity albo wcisną Ci go w ostatniej chwili (odmów jazdy), chłop i tak ma lipę przez to bo w ostatnim czasie W KOŃCU zdanie kursanta jest ważne, jakby robili problem to powiedz że zabierasz od nich dokumenty :)
@karpiniusz: przypomniało mi się jak robiłem C+E to moj nosacz nie pozwalał ogrzewania włączać mocniej niż na 2 bieg dmuchawy. Szkoda ze to był styczeń i -15 stopni, a w kabinie niewiele cieplej