Wpis z mikrobloga

No pytanko mam do chorujących na stwardnienie rozsiane.Może to głupie co napiszę ale dla mnie najgorsze w przewlekłej chorobie jest to,że nie można utrzymać regularnej pracy czy w ogóle pracować.Bo chorować na SM i mieć 5 koła renty miesięcznie to byłaby dla mnie całkiem znośna wizja.Więc pytania do was:
1.Czy macie stałą pracę? Czy pracujecie tylko dorywczo czy sezonowo po w każdym momencie może wam się pogorszyć i zaraz was zwolnią?
2.Jak jest z rentą? Jeżeli ma się remisję to wiadomo,że renty się nie dostanie żadnej bo z lekkim mrowieniem ręki czy kulejąc i tak nadajesz się do pracy.Jak masz rzut to też ci jej nie dadzą bo powiedzą,że trzeba poczekać aż rzut się skończy czyli powrót do punktu numer jeden i koło się zamyka.Jak to w końcu jest z tą rentą? Macie renty? Ciężko ją dostać? Odmówiono komuś z was?
3.Czy po ciągłych rzutach i utratach pracy ktoś z was postanowił,że już nie będzie dalej szukał pracy nawet jak objawy pewnego dnia znowu ustąpią bo ma już dość tych zwolnień i szukania nowej pracy? Ja bym po trzecim zwolnieniu miał serdecznie dość i pasożytował na rodzicach albo po prostu został bezdomnym.Jakakolwiek motywacja do szukania pracy jest zerowa kiedy wiesz,że w każdej chwili możesz do niej już nie przyjść i narobić tylko problemów pracodawcy.

4.Ile trwało u was oswajanie się że świadomością,że umrzecie marnie,całkiem sparaliżowani gdzieś w hospicjum? Ja bym chyba walną samobója na pewnym etapie tej choroby mając taką świadomość.
#sm
  • 5
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@pracze-odrzenskie: zależy jak szybko postępuje. O samobójstwie można zapomnieć, bo zanim się o tym pomyśli to siada tak na mózg, że zachowujesz się jak schizofrenik. Potem kolejno padają narządy i stajesz się warzywem. O eutanazji oczywiście zapomnij, bo w tym chorym kraju mimo wyroku rychłej śmierci musisz do samego końca dawać sobie zmieniać pieluchy... Długi i bardzo nie przyjemny temat. W ten sposób pochowałem osobę z bardzo bliskiej rodziny. Przez ostatnie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@pracze-odrzenskie: 1,3: praca tylko na początku. Potem zapomnij. 2: z rentą problem jak z każdą inną, ale przyznać muszą i to szybko.
4. Kwestia indywidualna i zależna też od tego, jak szybko choroba postępuje. U jednych może się ciągnąć latami a inni (jak w przypadku osoby z mojej rodziny) 2 lata do kremacji od wyroku... Niema reguły.

Ale głównie pytasz o pracę, więc póki niema objawów neurotycznych to spoko. Potem koniec