Wpis z mikrobloga

#plk #koszykowka

A dzisiaj dwa mecze – w drugich kolejkach swoich rozgrywek Anwil zagra z mistrzem Finlandii w FIBA Europe Cup, a MKS Dąbrowa G. podejmie u siebie chorwackiego ćwierćfinalistę KK Dubrava, od niedawna znanego jako KK Furnir.

------------------------
Mecz Anwilu z fińskim mistrzem Kauhajoki Karhu dziś o 18:30 w FIBA Europe Cup. Transmisja w emocje.tv w ramach osobnego pakietu, nie tego z PLK (ale z komentarzem „z Włocławka” i z telewizyjną produkcją).

W tabelach: to zespoły które wygrały swoje mecze w 1. kolejce pucharu – Anwil w Lizbonie, Karhu u siebie z Węgrami. Trochę mecz o liderowanie w grupie. W ligach różnie – Anwil przegrał 3 mecze z rzędu, ale IMO niekoniecznie to jakiś wielki kryzys, bo wszystkie porażki ważyły się do ostatnich minut, dwie były z finalistami (Śląsk, Legia), a trzecia w Bydgoszczy po dogrywce i 48h od poprzedniego meczu. Liga fińska jest oczywiście słabsza niż PLK (często dostarcza tanich Amerykanów), Karhu zaczęli od 2 wyjazdowych porażek i bilansu 2-2 – też nie najlepiej. W ogóle to zanim trafili do FIBA Eruope Cup, to próbowali sił w kwalifikacjach Ligi Mistrzów i na start dostali strzała od mistrza Słowacji (spora niespodzianka) minus 24. No ale z Kormend w pierwszej kolejce była rehabilitacja.

O rywalu: to aktualny mistrz Finlandii, wicemistrz rok wcześniej i mistrz dwóch poprzednich edycji (2018 i 2019, bo przerwa na covid). Zdecydowanie najlepsza fińska ekipa ostatnich lat, choć od niedawana. W fazie grupowej pucharów grają po raz pierwszy – w 2018, 2019 (i w tym sezonie też) nie awansowali do Ligi Mistrzów. W edycji 2019-2020 grali w kwalifikacjach z wicemistrzem Polski z Torunia i przegrali je ostatnim rzutem meczu (+11 i -12).

W składzie:
Amerykanów jest aż 6, ale gra czterech. Na obwodzie Cameron Jones (G, 193/33) – dwukrotny mistrz Finlandii w Karhu (2019, 2022) i dwukrotny MVP finałów. W międzyczasie grał jeden sezon na Ukrainie, a jego najwyższym poziomem w karierze była liga izraelska i granie w EuroCup w Zenicie – gwiazda ligi fińskiej, ale szaleństw. Na skrzydle Lee Skinner (F, 198/30) – przez wiele lat był gwiazdą ligi czeskiej i słowackiej (na Słowacji posmakował pucharów), od 2 lat gra w Karhu. Pod koszem kolejnych dwóch: Manny Patterson (PF, 203/24) – po słabym uniwerku Southest Missouri St. i Jeffrey ‘Jaye’ Crockett (PF, 201/31), którego CV ciężko w ogóle ująć w słowa – kręci się po 5-8 meczów w różnych miejscach – od Szwajcarii po VTB, poprzednie pół zagrał akurat dobre, ale tylko w Szwecji, poprzedni pełny sezon w jednym miejscu miał 5 lat temu w Danii :) Simeon Carter (F, 203/26), który był tu też rok temu jeszcze nie zagrał w tym sezonie przez kontuzję kolana, z kolei Theo John (F/C, 206/24) który był jego zastępstwem zagrał tylko mecz kwalifikacji BCL i też doznał kontuzji, a to ciekawy gracz, bo rezerowy Duke w ostatnim sezonie NCAA. Klub rozgląda się więc zapewne za zagranicznym podkoszowym, bo prawdziwego centra ma jednego.
Jeszcze jednym obcokrajowcem jest posiadacz paszportów Australii i Południowego Sudanu (popularne połączenie), czyli Kuany Kuany (G/F, 201/28). Jego kariera po NCAA to Australia (również pół-zawodowe ligi poniżej mocnej NBL) i chorwacki Osijek w zeszłym sezonie. Grał też w kadrze Południowego Sudanu w kw. MŚ – co ciekawe to całkiem fajna reprezentacja z intrygującymi nazwiskami.
Najważniejsi lokalnie gracze to przede wszystkim Severi Kaukiainen (PG, 185/24) i Henri Kantonen (G/F, 198/25). Podstawowy rozgrywający zespołu jest spoza kadry Finlandii, nigdy też nie grał poza tą ligą, w zespole jest drugi sezon. Skrzydłowy też gra tu od 2021, ale w CV ma sezon w 2. lidze Francji (indywidualnie i drużynowo nieudany), za to gra w fińskiej kadrze od 2020 w różnych kwalifikacjach, na ostatnim Eurobskecie nawet sporo minut (4 punkty z Polską). Z fińskich graczy mamy tu też podkoszowego który na ostatnim Eurobaskecie nie był, ale w ostatnich 2 latach zagrał parę meczów eliminacyjnych – Daniel Dolenc (C, 205/29) jest co najmniej ważną postacią drużyny i jako jeden z nielicznych Finów grał w kosza za granicą, chociaż tylko w Austrii i 3. lidze Francji (2 ostatnie jego sezony).

Trenerem zespołu jest młody Janne Koskimies (lat 34) – nie umiem napisać o nim choćby kilku literek…
W statystykach: w lidze będzie to inny zespół niż w pucharach, bo inni rywale. W tych 4 meczach które zagrali, w przedziale 8-14 punktów zdobywali średnio Jones (14), Kaukiainen (12), Kantonen, Dolenc (11), Patterson, Skinner (10), Crockett (8) – czyli 4 podstawowych Amerykanów i trzech najważniejszych Finów -> to trzon zespołu. W pierwszym meczu pucharowym nikt się nie wyróżnił, ale Kuany miał 13 punktów, mamy więc ósmego gracza do grania. Gracze nr 9-10 w rotacji to Finowie grający zadaniowe małe minuty. Do tego Patterson ma śr. 6 zbiórek w lidze (+ 9 w meczu pucharowym), a Jones ma po 5 asyst w lidze i pierwszym meczu FEC, za to Kaukiainen w pucharach zadebiutował z 7 asystami.

Szanse: jakieś 7/10 meczów z tym i „takim” rywalem wygra Anwil, który jest przetrzebiony kadrowo i na początku sezonu w rozjazdach. Niespodzianka niewykluczona, ale mało prawdopodobna. Brzydki mecz i męki – jak najbardziej możliwe.

------------------------
MKS Dąbrowa G. u siebie w rozgrywkach regionalnych Alpe Adria Cup zagra z ćwierćfinalistą ligi chorwackiej KK Furnir. Początek o 18:00, transmisja na YT: https://www.youtube.com/watch?v=8WIjFpK8i2k

W tabelach: oba zespoły przegrały swoje pierwsze mecze w rozgrywkach. Chorwaci polegli z czeskimi Pardubicami -23, MKS sensacyjnie nie potrafił wygrać w Austrii. Żeby wyjść z grupy, polski zespół nie powinien przegrać więcej niż 2 meczów (ew. bilans 3-3 to wielka niewiadoma), więc jest to ważniejszy mecz niż mogłoby się wydawać – oczywiście jeśli traktujemy (my i klub z DG) te rozgrywki poważnie. W ligach: MKS ma bilans 1-2 w PLK, w ostatni weekend nie dali rady świetnej na początku sezonu Stali. Wygląda na to że znowu są zespołem dolnej połówki tabeli. Goście z Dubrawy (to dzielnica Zagrzebia) wygrali 2 z 3 meczów, przegrywając tylko z dużo mocniejszym Splitem.

O rywalu: poprzedni sezon mieli słaby, skończyli go z bilansem 13-20, ale w 12-zespołowej lidze, która poza 2-3 zespołami jest słabiutka, wystarczyło to do 8 miejsca i gry w PO, gdzie w 1 rundzie odpadli z Ciboną (-22 i -42). W latach 90 zdarzało im się być w czołówce ligi (grali wtedy w Pucharze Koraca), ale potem przez kilkanaście lat zawiesili się pomiędzy 2 i 3 ligą. Na najwyższy poziom awansowali znowu 3 lata temu – w sezonie przerwanym przez covid byli na przedostatnim 11 miejscu, w sezonie 2021 również (tu musieli wygrać baraż o utrzymanie), no i w poprzednim dopchali się do ćwierćfinału. Oczywiście nie grają i od 20 kilku lat nie grali w prawdziwych pucharach.

W składzie:
Dwóch obcokrajowców, będących podstawowymi graczami: Amerykanin Taveion Hollingsworth (G, 188/23) i Bośniak Kenan Karahodzic (F/C, 206/26). Amerykanin gra drugi sezon w Europie po skończeniu uniwerku, w pierwszym był wyróżniającą się postacią słabej ligi austriackiej. Bośniak gra tu drugi sezon, jako młodzieżowiec wiązano z nim nadzieję w Maladze (zagrał nawet epizody w Eurolidze), potem próbowano go w Partizanie, a potem jego kariera rozmieniła się na drobne – 2 i 3 liga hiszpańska.
Poza tym w rotacji jest 7 Chorwatów z czego tylko 3 ma więcej niż 20 lat. Najwięcej grają Mateo Vidovic (G, 193/23) – drugi sezon w klubie, jako nastolatek grał chwilę w lepszej Cedevicie, Filip Paponja (G, 189/20) – wychowanek Cibony, który w zeszłym sezonie nie przebił się szczególnie w Lidze Adriatyckiej w barwach Zadaru, Emil Savic (G/F, 200/24) – uczył się koszykówki w akademiach hiszpańskich (Burgos i Valencia), w poprzednim sezonie grał w 3. lidze Hiszpanii i w chorwackiej Gorcy i Matej Bosnjak (C, 204/20) – jeden profesjonalny sezon w Cedevicie. Wszyscy oni byli próbowani mniej lub bardziej intensywnie w kadrach młodzieżowych Chorwacji od U16 do U20, ale od dorosłej reprezentacji to są bardzo daleko. Ciekawostką w składzie jest jeszcze Duje Radja (F/C, 205/25) – syn słynnego Dino Radji, który oczywiście niewiele talentu po nim odziedziczył.

Trenerem zespołu jest Chorwat Jeronimo Sarin (jako zawodnik zagrał 6 meczów w Unii Tarnów w sezonie 2000-01), trenerem jest od dekady, a w tym zespole drugi sezon. Z Sigalem Prishtina w 2017 zdobywał mistrzostwo Kosowa.

W statystykach: wybija się trzech liderów którzy rzucają w lidze odpowiednio 17, 16 i 14 punktów średnio i są to Hollingsworth, Vidovic i Bosnjak, czyli dwóch obwodowych i center. Bosnjak ma też śr. 7 zbiórek, a Vidovic i rezerwowy Paponja po 4as. W nieudanym meczu pucharowym z Czechami, najlepszy po stronie Chorwatów był też Amerykanin (19pkt., 5zb.), ale z lepszej strony niż w lidze pokazał się Karahodzić (10pkt, drugi strzelec zespołu).

Podsumowując – nie wyobrażam sobie żeby nawet zespół dolnej połówki, czy tam środka tabeli PLK, będący może w średniej formie miał takiego meczu nie wygrać.
  • 4
Grał też w kadrze Południowego Sudanu w kw. MŚ – co ciekawe to całkiem fajna reprezentacja z intrygującymi nazwiskami.


@cult_of_luna: Tak dodając całkowicie poza tematem to oni są bardzo blisko awansu (bilans 8:1), a swoje robi tam Omot z Trefla ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dla kogoś nie znającego realiów kadra Południowego Sudanu na mś to będzie niezła niespodzianka.