Wpis z mikrobloga

Hienka to nasza nowa podopieczna. Ofc kolejny wolnożyjący kitku, który zachorował akurat w weekend więc pomoc systemowa gminy go nie obejmuje.
Ta młodziutka (około roku) i miziasta szylkretka trafiła do nas skrajnie odwodniona, z krwawą biegunką, cuchnąca na kilometr.
Testy fiv/felv ujemne, morfologia taka sobie ale nie najgorsza. Czekamy na resztę wyników badań.
Uszy ofc czarne, z nozdrzy ropny wyciek - przed nią minimum tydzień pobytu w lecznicy a sama diagnostyka pochłonęła już kilka ładnych stówek.

Tu jej zrzutka: https://zrzutka.pl/8d3zvz

Hienka będzie szukała domu jak już ją przygotujemy do adopcji ( niewychodzącego, obowiązuje umowa adopcyjna, czeka na dom na Mazowszu - 26-700 Zwoleń).

Poza tym szara kocinka, która miała dziś wychodzić do domu zostaje jeszcze na 3 dni ( upierdliwa infekcja uszu nie chce odpuścić).

Puszek możliwe, że będzie wymagał trzeciej operacji ()

A ja muszę odłowić chorego kociaka spod szpitala; którego nie mam gdzie wsadzić bo zapchałam lecznicę ()

Jutro zabieramy Dionizego (kociak z toksoplazmozą) do lecznicy z konsultacją neurologiczną i prawdopodobnie tam będzie kontynuuował leczenie.

Wpadły też kolejne zgłoszenia zaniedbywania psów przez nieleczenie, zapowiadają się wyjazdy do takiej patoli, że niedobrze mi się robi na samą myśl.

Dzień dobry w poniedziałek XD

#pieszkotem

Wołam użytkowników, którzy zaplusowali następujący wpis lub komentarz:
https://www.wykop.pl/wpis/66851713

c.....i - Hienka to nasza nowa podopieczna. Ofc kolejny wolnożyjący kitku, który zach...

źródło: comment_1666006773T44dgNX7BsiWrp9w56SGj0.jpg

Pobierz
  • 39
@piotrlionel: Ona ma roczek :)
Poza tym w tym kraju nie usypia się zwierząt dlatego że są stare czy chore. Jest obowiązek leczenia.
Z naszych interwencji dotychczas uśpiliśmy dwa psy - ich stan ogólny był dramatycznie zły a dalsze utrzymywanie ich przy życiu byłoby po prostu przedłużaniem cierpienia.
Ale mamy też „na koncie” kilkunastoletnią Bożenkę, z pierdyliardem chorób, która zebrała na leczenie kilka tysięcy, jest po pierwszej operacji i wyglada na
@chixi: po co leczy się takie zwierzęta? Poważnie pytam. A co w wypadku jak potrąci samochód i leczenie jest bardzo bardzo drogie? Tutaj już zrzutki są jakieś. Mi to tam lotto, bo nie moje pieniądze. Ale potem sprzedaje się z zyskiem takie zwierze czy jak?

Wiecie, bo na wsi trochę zgoła inaczej wyglada podejście do zwierzyny. Puchaty piękny króliczek jest obiadem, a świnia która zachorowała i trzeba ją uśpić jest stratą.
@JesMan: sprzedaż zwierząt poza hodowlą jest karalna w Polsce ;)
Zwierzęta powypadkowe - jeśli ich właściciel jest nieustalony, w teorii powinny być leczone na koszt gminy przez lekarza weterynarii, który ma z gminą podpisaną umowę.
W przypadkach kiedy Wet nie odbiera/nie ma go/dowolna inna wymówka ja jako „organizacja” mam do wyboru zostawić tego zwierzaka umierającego w męczarniach przy drodze albo próbować ratować. No to próbujemy. Potem szukamy im domu i zakładamy