Wpis z mikrobloga

@Im_from_alaska: Problem żaden. Ale dzbanem jest. Nie robi nic dla społeczności kolarskiej oprócz swoich cyferek na stravie. Nie recenzuje sprzętu, nie opisuje jakichś fajnych miejscówek. Jest dorosły i nie potrafi zarobić na rower. Dla mnie jak ktoś jest chory i niezdolny do pracy to jest uzasadnienie do zebrania. A on jest poprostu niedojdą która liczy na sponsoring. Kobiety tak robiące nazywamy dziwkami ;)
@sebek1987: dziwi mnie zdziwienie ludzi na taką zbiórkę. Ma jakąś rzeszę obserwujących. Marki też widzą w nim jakiś potencjał, bo dostawał jakieś tam graty. Produkuje sporo contentu i widać, że czasem ktoś mu na tym kupkawę płaci. Uznał, że warto spróbować, nie wiem czy to jakiś niesamowity dzbanizm. Nie takie zbiórki social media widziały.
@sebek1987: olej. Wychodzę z założenia, że jeśli ma się hobby, to się samemu w to inwestuje, a hobby z reguły jest czarną dziurą na pieniążki, warto mieć tę świadomość i działać według swoich możliwości. Inna sytuacja jest np. w przypadku osób z niepełnosprawnościami potrzebujących specjalistycznych sprzętów, które często są kilkukrotnie droższe, a osoby te mają i tak duże koszty związane np. z leczeniem czy rehabilitacją. To nie jest taka sytuacja, więc
@sebek1987: żeby chłop miał jeszcze jakieś osiągnięcia sportowe, albo coś, ale typ jeździ sobie tylko dla samej jazdy i robi zbiórki na rower, żeby żyć ponad stan, zamiast wziąć się za robotę
A wrzucenie 20 stories na ig bez żadnego kreatywnego contentu nie jest niczym twórczym - „noooooo jadę se na rowerze hehehehe i zjadłem drożdżówkę hehehehehehe”