Wpis z mikrobloga

  • 4
@wykopyrek: Być może zastanawiasz się, czy warto przy porodzie pobrać krew pępowinową dziecka. W przestrzeni publicznej dominuje przekaz marketingowy komercyjnych banków. Reklamuje się pobieranie krwi pępowinowej jako “Jedyną w swoim rodzaju polisę na życie dla Twoich bliskich”. A jakie są fakty?

Rutynowego (bez wskazań, na “wszelki wypadek”) bankowania krwi pępowinowej w komercyjnych bankach nie rekomendują m.in.:
Amerykańska Akademia Pediatrii;
Amerykańskie Kolegium Położników i Ginekologów;
Brytyjskie Królewskie Kolegium Położników
  • Odpowiedz
  • 0
@wykopyrek: Tak, tekst jest o tyle ważny, że Komsta ma swoją renomę, a próba powiedzenia czegoś takiego przez zwykłego śmiertelnika jak ja, kończy się stwierdzeniem „kolejna matka co się naczytała internetów, ja mam info od konsultanta z banku komórek macierzystych”
  • Odpowiedz
@asique: mnie i moją też nachodzili z tych banków komórek. Nie miałem informacji od konsultantów, ale na zdrowy rozum... ktoś słyszał, żeby komuś te komórki pomogły? Bo ja nigdy.
Więc kazałem oddalić się pospiesznie i nie zawracać gitary.
  • Odpowiedz
Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje, aby odczekać z przecięciem pępowiny co najmniej minutę od urodzenia się dziecka. Jeśli pozwolimy, żeby pępowina tętniła przez co najmniej 60 sekund od narodzenia się dziecka, umożliwiamy przepływ krwi z łożyska do dziecka. Dzięki temu zapasy żelaza u noworodka są wyższe. Późne odpępnienie znacząco zmniejsza ryzyko anemii z niedoboru żelaza u dziecka. Anemia z niedoboru żelaza u niemowląt jest poważną chorobą hematologiczną, ponieważ wpływa m.in. na dojrzewanie mózgu, w tym na rozwój psychofizyczny i inteligencję.

Tymczasem badania wskazują, że zaczekanie z przecięciem pępowiny dramatycznie zmniejsza szansę na pobranie odpowiedniej jakości próbki krwi pępowinowej.


Innymi słowy położna w trakcie porodu staje przed konfliktem:

zaczekać co najmniej minutę z przecięciem pępowiny dla dobra dziecka w NAJBLIŻSZYCH MIESIĄCACH (bezsprzecznego i udowodnionego w badaniach naukowych)

czy
  • Odpowiedz
@UlanaGraszka: myślę, że takie posty jak Komsty są ważne, ponieważ podnoszą kwestię, do kogo należy krew świeżo narodzonego dziecka. My nie zdecydowaliśmy się na bankowanie, bo późne odpępnienie (czyli do czasu ustania tętnienia) było dla nas priorytetem.
Ale też trzeba przyznać, że to było działanie z naszej strony robione na naszą rękę, bo w szkole rodzenia nie mieliśmy spotkań z przedstawicielami banków komórek macierzystych.
  • Odpowiedz
@asique: ja mówiłam położnej, że krew pępowinowa to tylko przy okazji i nie jest dla mnie priorytetem. W umowie mam chyba zapis, że w przypadku zbyt małej próbki wnoszę tylko część opłaty zamiast całości. Abstrahując ilość, to jeszcze dochodzi możliwość skażenia próbki, itp. W moim przypadku wyszło mi pozytywne anty HBc, więc w sumie inwestycja już mi się trochę zwróciła, bo musiałam przejść bezobjawowo lub byłam błędnie zdiagnozowana w dzieciństwie.
  • Odpowiedz