Wpis z mikrobloga

Koci alarm ciąg dalszy…

Skala problemu z kotami rozwala nas na łopatki bo tygodniowo dostajemy kilkanaście telefonów i rzadko kiedy pomocy wymaga jedna sztuka ()

Kotka ze zdjęcia to Cola - dramatycznie wychudzona, na pierwszy rzut oka stara i zniszczona kotka.

Okazuje się, że ma dwa, może trzy lata.
Póki co nie jesteśmy w stanie nawet przeprowadzić diagnostyki - jest tak odwodniona, że nie da się pobrać nawet kropli krwi do testu na fip.

Jest w lecznicy pod kroplówką, nawadniana. Usg pokazuje poszerzone drogi żółciowe. Jak duży jest problem z wątrobą okaże się po biochemii - pewnie będziemy wiedzieli jutro.

Jeśli okaże się że wątroba jest w stanie do odratowania, 2k powinno wystarczyć na doprowadzenie ją do porządku (łącznie z kastracją)

Zrzutka na jej leczenie jest tu:
https://zrzutka.pl/mne5va

Lub bezpośrednio na konto
Stowarzyszenie Pies z Kotem
12102043170000500205417318

Jeśli Cola z tego wyjdzie, będzie szukała też domu. W komentarzach więcej zdjęć. Znajduje się w Zwoleniu, na Mazowszu ale transport możemy dogadać :)

#pieszkotem

Wołam użytkowników, którzy zaplusowali następujący wpis lub komentarz:
https://www.wykop.pl/wpis/66851713

c.....i - Koci alarm ciąg dalszy… 

Skala problemu z kotami rozwala nas na łopatki bo...

źródło: comment_1663838008PjAVthr2n5fuyIUM4QBmSA.jpg

Pobierz
  • 32
  • Odpowiedz
Udało się pobrać krew i tak. Mamy fiv/felv ujemne, bardzo wysoki cukier i kosmiczny stan zapalny.
Scenariusze są dwa, albo to przez nieleczoną cukrzycę (wersja gorsza) albo przez powiększony i wypełniony „szlamem” woreczek żółciowy.

Zostaje w lecznicy, kroplówki, kontrola cukru, antybiotyki i czekamy…
  • Odpowiedz
Przepraszam wszystkich co miałam ich wołać wcześniej a ich nie wolałam (10 lat na wypoku i nie wiedziałam ze nie można 300 osób na raz XD), teraz powinno działać :D
  • Odpowiedz
@chixi: Usunięcie hyclów z gmin to największy błąd w Polsce. Moja gmina uruchomiła program pomocy dla bezdomnych kotów. Niestety trafiło na kociarę w gminie i całą kasę na leczenie i kastrację bezpańskich kotów wydaje na żarcie. W tym roku mamy na osiedlu kilkanaście małych kotów, a te stare kotki znowu ciężarne. Jedyne co widzę to więcej żarcia porozstawianego po kątach.

Niestety nawet po ogłoszeniu kotów gatunkiem inwazyjnym nadal nic się nie
  • Odpowiedz
@j3sion: Systemowo dalej urzędy mają obowiązek karmić, leczyć i kastrować „wolnożyjące” koty a w praktyce o ile karmić to jeszcze ma kto to ogarnianie kastracji i leczenia to jest jakiś dramat.

Tu gdzie my działamy do tej pory były kastrowane sporadycznie przez indywidualnych ludzi. Gmina nie wykastrowała ani jednej sztuki, a zastępca burmistrza na spotkaniu beztrosko stwierdza ze u niego w okolicy biega trzydzieści i on nie widzi problemu (
  • Odpowiedz