Wpis z mikrobloga

Jade do rodziny na weekend. A ze mieszkam w Warszawie a rodzina na śląsku (PiSowcy) to zawsze pojawiają sie rozmowy o politce i sytuacji w Polsce. Nie wazne co by sie działo, zawsze bronia PiSu.
- inflacja to wina wojny i covida, ale nie bój sie za rok bedzie ok,
- ale ze co, wysoka cena wegla to wina PiSu? nie zartuj sobie, to przez Tuska
- gdyby Tusk rzadzil to juz dawno niemcy by nas rosji sprzedali,
- ceny paliw sa wysokie, ale wojna jest, poza tym w telewizji mowili przeciez ze w polsce jest najtanzsze paliwo w europie
- oczywiscie ze trzeba zamrozic ceny podstawowych produktow! to niepowazne zeby chleb kosztował 10zl, trzeba cos z tym zrobic
- super, podnosza minimalne wynagrodzenie!
- skoro niemcy maja zasilki to czemu w polsce nie mozemy miec?

I oczywiscie czasami jak wciagany jestem w dyskusje to probuje im przedstawiac jak bardzo sie myla w tej kwesti uzywajac jakis sensownych argumentow ale wtedy wyciagaja swoja tajna bron i mowia mi "e tam anon, Ty jeszcze mlody jestes, duzo zycia jeszcze nie widziales" () I to argument ktory rozklada mnie na lopatki. Boli strasznie, bo wiem o zyciu rownie tyle co oni a moze wiecej, bo zwiedzilem troche swiata, mam dzialalnosc, a mimo to jestem dyskredytowany z miejsca tylko z uwagi na swoj wiek (~29). Czesto czuje sie w rodzinnym domu tak jakby ludzie na mnie z gory patrzyli, a potem dziwia sie ze przyjezdzam rzadko i nie chce odwiedzac bratankow.

Jak z tym dyskutowac? W sumie jezdze w tamte strony jedynie dla mamy z ktora moge na rozne tematy porozmawiac i ktora mnie nigdy nie dyskredytuje, sama przestala glosowac na PiS juz dawno temu

#wladza #pis #polityka #finanse #rodzina #ekonomia
  • 3