Wpis z mikrobloga

Odpoczywając chwilę od F1, przypomnę o pewnym słynnym skandalu w DTM sprzed kilku lat. A żeby było jakiekolwiek nawiązanie do F1 do jego ofiarą był kierowca, który w następnym sezonie awansował do F1, Pascal Wehrlein.

Mowa tutaj o drugim wyścigu z weekendu wyścigowego na Red Bull Ringu w 2015 roku, kiedy to mistrzostwa niemieckiej serii wchodziły w decydującą fazę, a o tytuł walczył Mercedes z Audi, zarówno w klasyfikacji konstruktorów jak i kierowców.
Na pewnym etapie wyścigu o pozycję walczył kierowca Audi Timo Scheider z kierowcą Mercedesa Robertem Wickensen, kiedy te dwójkę za jednym zamachem przeskoczył lider mistrzostw Pascal Wehlein.
Szef Audi Wolfgang Ullrich, który kierował wszystkimi zespołami korzystających z samochodów tego producenta, połączył się poprzez radio z Scheiderem i wydał polecenie "Push him out", co oznaczała eliminację Wehleina aby ten nie powiększył przewagi w punktacji.

Scheider z powierzonego zadania wywiązał się wzorowo i jednym manewrem, w jednym zakręcie wyrzucił z toru nie tylko Wehleina ale też Wickensa. Swoją drogą trzeba mieć niezłe umiejętności aby przeprowadzić taką akcję, samemu nie uszkadzając auta.

Scheider dojechał do mety na 6 miejscu, lecz po wyścigu został zdyskwalifikowany za celowe spowodowanie kolizji. Nie był to koniec problemów Audi i Ullricha wobec których przeprowadzono postępowanie. Która zakończyło się uznaniem winy Audi. Scheider za wykonanie kontrowersyjnego TO, został ukarany banem na start w następnej rundzie DTM. Audi straciło wszystkie zdobyte na Red Bull Ringu punkty w klasyfikacji producentów. Wolfgang Ullrich został do końca roku zawieszony w swoich obowiązkach i otrzymał zakaz wstępu na padok DTM. Dodatkowo Audi musiało zapłacić 200 tys euro kary za wydanie kontrowersyjnego polecenia.

Sama seria DTM po wydarzeniach z RB Ringa, ograniczyło komunikację radiową, od teraz zespoły, podczas wyścigu nie mogły porozumiewać się z kierowcami przez radio, jedynie za pomocą tablic na linii startu mety. Radio w samochodzie DTM zaczęło działać właściwie w 1 stronę, jedynie kierowca mógł na bieżąco przekazywać informacje na temat jazdy, swojemu inżynierowi.

Po zawieszeniu Scheidera niespodziewaną szansę na jednorazowy występ w serii otrzymał, dobrze mam znany Antonio Giovinazzi, który po prostu dojechał do mety w obu wyścigach nie pozostawiając po sobie większej historii.

#f1 #dtm #randomf1shit
tumialemdaclogin - Odpoczywając chwilę od F1, przypomnę o pewnym słynnym skandalu w D...
  • 3
@Piotr_Rupik: Seria paradoksalnie była zbyt nowoczesna i przez to zbyt droga. Więc koszty uczestnictwa przewyższały zyski, dlatego najpierw odszedł Mercedes potem Audi. Kiedyś ta seria w czasach swojego prime, serio była F1 z zamkniętym dachem, ale przez dopieszczanie każdego elementu do perfekcji, finalnie nie było komu sprzedawać tego produktu, a więc nie było sensu dalej w to się bawić. Wywalisz na rozwój 100 milionów zwróci się może z tego 2-3...

Zresztą
zespoły, podczas wyścigu nie mogły porozumiewać się z kierowcami przez radio, jedynie za pomocą tablic na linii startu mety. Radio w samochodzie DTM zaczęło działać właściwie w 1 stronę, jedynie kierowca mógł na bieżąco przekazywać informacje na temat jazdy, swojemu inżynierowi.


@tumialemdaclogin: i tak to powinno działać w F1