Wpis z mikrobloga

Wróciłem na rynek i uderzyła mnie ostatnio jedna rzecz. Dlaczego większość różowych prędzej czy później zaczyna narzekanie na swojego ex? Teksty w stylu, że to była porażka, pił, nie szanował mnie, oszukiwał, był ze mną tylko dla seksu, oszukiwał mnie na pieniądze, tylko grał w gry itp. Każda ma zawsze coś do powiedzenia. Te ich narzekania to tak jakby stawianie się w roli ofiary. On był #!$%@?, strasznie, ja taka biedna. Nie wiem jaki jest cel w takich wypowiedziach, czy one oczekują współczucia czy jak? To w ogóle może działać?
Jedyne co ja zaczynam czuć po takich wyznaniach to mniejszy szacunek do różowej. Jak ci z kimś #!$%@? to odchodzisz, a nie zrzucasz winę na tę osobę. Każdy z nas ponosi odpowiedzialność za swoje wybory. Nie można sprawić, żeby ktoś był inny, ale można wybrać z kim się jest.
Strasznie odrzucające
#zwiazki #logikarozowychpaskow
  • 10
@rzezbiarka: ogólnie ludzie w początkowej fazie znajomości się sobą fascynują i nie zwracają uwagę na róźnice. Później wchodzą w związek, a te różnice w końcu go rozwalają. Wtedy zamiast skupić się na tym jaki bład się popełniło obwinia się partnera i jego wady, bo tak jest wygodniej. Bardzo niewielu ludzi jest skłonnych do przemyślenia tego i stwierdzenia, że popełnili jednak błąd wchodząc w ten związek i to była ich odpowiedzialność
@greenbong:
każdy widzi świat tak jakby był w jego centrum

powiedzenie "nie pasowaliśmy do siebie" zakłada jakąś zdolność do spojrzenia trochę z boku na siebie i tę drugą osobę

prostsze jest trzymanie się w centrum i werdykt "ja nie mam sobie nigdy nic do zarzucenia. to on nie nadawał się do związku"
@greenbong: Jak ktoś zaczyna narzekać na swojego eks dosłownie na przestrzeni całego związku i to jeszcze w takich drobiazgach, to powinna się w głowie zapalić czerwona lampka według mnie.
Myśle tez, ze może być to podświadome sygnalizowanie czego/jakich zachowań nie lubi i nie akceptuje w drugiej połowie, co pewnie doprowadzało do spięć w tamtej relacji.