Wpis z mikrobloga

@wi1qqqq: "na strzała" w znaczeniu bez przerw, czy przez jeden dzień, ale z przerwami na jedzenie czy rozprostowanie nóg/krótki spacer?

Jeśli bez przerw, to ~4h to mój max, ale jeśli tylko mogę, robię przerwy co 2h bo tak bezpieczniej. Jeśli z przerwami to maks był 20h, ale było w tym w sumie ze 3-4h przerw na jedzenie i załatwianie rzeczy.
@wi1qqqq: Często robię 950km na strzała, z przerwa na sikanie/tankowanie tylko. Czasami totalnie na luzie, z jedna/dwiema kawami po drodze, a czasami choćbym wypił cztery monstery to i tak czuje ze zaraz zasnę. Wtedy tylko zjazd na stacje i drzemka 20min ratuje sytuacje.
Ile km najwiecej jechaliscie "na strzala"? Jutro jade 1500, juz kiedys jechalem ale zastanawiam sie czy nie za duzo teraz xd


@wi1qqqq: wariat, choć po autostradach to może nie być tak dramatyczne.
Moje największe "na strzała to było Kraków-Zadar, ok. 1000 km. Byłem jedynym kierowcą, przez wypadki i korki po drodze było 35h jazdy - w tym próba drzemki na granicy Austriacko-Słoweńskiej, ale się nie udało więc pojechaliśmy po prostu dalej.
@enron: 1500km i 13h30 wedlug waze a on rzadko sie myli... 35h xD nawet 20g jazdy samej bym nie jechal xd 15h to taki max maksow


@wi1qqqq: Tak jak pisałem, byłem młody i głupi ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jeszcze przez 3 tygodnie pobytu zrobiłem na miejscu prawie 1500 km na rowerze xD

W drodze powrotnej tuż przed Krakowem mało nie miałem wypadku, jak mi jakiś maluch
@enron: hhaha smieszne to jak sobie tak mysle, 35h samochodem :D faktycznie glupota, a to dawno bylo? pewnie drogi nie te same co teraz :D


@wi1qqqq: głupota to mało powiedziane xD
To było jakieś 25 lat temu, wielu wykopków jeszcze na świecie nie było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z Autostrady Zagrzeb-Jasenice (260 km) był tylko odcinek do Karlovac (ok. 50 km), potem się jechało w korku
@enron: @jezus_z_kabaretu: @GaiusBaltar: wlasnie wrocilem :d krotka relacja to tak: 1wsza czesc to mniej wiecej 1000 km ktore przejechalem przez PL i DE bez najmniejszych problemow w 8h autostradami i pozniej sie zaczelo.... nastepne 450km zajelo 7h xD przez ostatnie 400km w DE same roboty drogowe, do tegi wypadki nalliczylem ich (powaga) 11 conajmniej!! pozniej wjechalem do szwajcarii i tam sie zaczelo... taki deszcz sie urwal ze masakra, na
@enron: a ja myślałem, że jako jedyny na tej trasie takie przygody miałem. Stałem w Słowenii 9h. Łącznie wyszło 28h, z drzemką 10minutową.


@MrMate: no u nas szło super, dopóki nie utknęliśmy w korku na obwodnicy Wiednia na jakieś 6 godzin. Potem - jeszcze w Austrii - tuż przed nami rozbili się jakiś motocykliści, znowu blokada, lądowanie helikoptera, straż pożarna... Potem korek na granicy Słowenii, potem tuż za granicą w