Wpis z mikrobloga

Co jest głupsze:

1) Pojechać z grupką znajomych w góry i wypić tyle alkoholu w trakcie wejścia na Śnieżkę, że tracisz władztwo nad nogami, ręce bezwolnie zwisają, kontakt z rzeczywistością i przytomność są pod znakiem zapytania;
2) Znajomi, którzy widząc znajomego w takim stanie, wtaszczyli go na Śnieżkę i jeszcze musieli go sprowadzić na dół.

Proszenie się o nieszczęście. Witamy w Polsce, bez #alkohol nie można się bawić.

#gory
  • 20
@kontodlabeki: Pisałaś o Zakopanem, a Zakopane same w sobie nie ma nic do zaoferowania, to po prostu bliska baza wypadowa w Tatry.

Jak ktoś mówi,że przyjechał do Zakopanego i więcej nie przyjedzie bo się zraził to znaczy,że nie wie dokąd i po co pojechał.

A Ty dobrze,że nie porywasz się z motyką na słońce, niżej też jest sporo fajnych szlaków. Jeśli wybierze się odpowiednia porę roku, odpowiedni szlak i wyjdzie bardzo
Ludzie dzielą się na tychże którzy jadą do Zakopanego i na tych, którzy jadą w Tatry


@Ziemniak43212: Zawsze jak mówię o swoich wypadach, używam słów że byłem w Tatrach, mimo że do Zakopanego zawsze zawitam z powodów logistycznych - busy, parkingi itp.

nie no, na codzień chodzę po niższych górach to wiadomo że na orlą perć nie pójdę


@kontodlabeki: Obczaj Tatry Zachodnie. Bardzo przyjemne, wręcz relaksacyjne szlaki.
@red7000 byłem świadkiem takiej sytuacji na początku roku. Schodząc że śnieżki, w zajebiście #!$%@? warunkach (mgła, padający śnieg, wiatr, sporo poniżej 0°C) mijamy grupkę ludzi, za którymi snuje się zombie.

#!$%@? jak szpadel, kurtka to taka bardziej wiosenna, tępy wzrok, zero koordynacji ruchowej. Przez to że szedł za nimi to gdyby tylko na chwilę przystanął/upadł to już by w tej mgle swoich nie znalazł.

Zastanawiałem się czy kogoś informować ale
@red7000: no patrz tyle lat chodzę po górkach w pl i na palcach jednej reki mogę przypomniec sobie sytuacje gdzie szli jacyś imprezowicze. Reszta uśmiechnięta spokojna trzeźwa
@bb89: No OK, a czy ja mówię, że po górach regularnie chodzą upici do nieprzytomności? Pijących piwo jest ogrom, ale z reguły są to niewielkie ilości na cały dzień wędrówki.
@bb89 To akurat prawda poparta czystą statystyką ze sprzedaży alkoholu i częstotliwości spożycia. Poza tym, tak jak mówię i sam wiesz, pijących w górach jest ogrom, natomiast zdecydowana większość ogranicza spożycie na tyle, że czuć się bezpiecznie. Zachlanych w trupa widziałem przez 20 lat chodzenia po górach z 3 osóby, natomiast pijących piwo - za każdym razem setki osób.

A co do szerszego kontekstu, Polska ma problem z alkoholem, bagatelizowaniem alkoholizmu, prowadzeniem
@red7000: może zabrzmie jak jeden z tych alkoholików ale jedno piwo w gorach smakuje świetnie szczególnie jak już wejdzie się na szczyt. Odwrocilbym trochę to co napisałeś i powiedziałbym ze jedno piwko dla relaksu, nawodnienia i orzeźwienia to nic złego