Wpis z mikrobloga

Chciałem Wam tylko napisać że patrzenie na kogoś bliskiego kto umiera na raka, widzieć jak znika dzień po dniu i to jak destrukcyjna jest ta choroba, to zostawia ślady trwałe w psychice jak wojna. Tak, chciałem napisać że czuję się jakbym już był na froncie. Proszki? Ależ oczywiście Proszę Pana że biorę antydepresanty. Paranoja? Pytasz Pan dzika czy sra w lesie? W końcu trzy razy przez to przechodziłem, trzy razy ktoś z bliskich mi miał to gówno, ostatni cios był decydujący o moim obecnym stanie. Od 2015 roku mam przed oczami widok młodego człowieka któremu wystają spod kołdry tylko głowa i wysuszone, żylaste, blade stopy, zamykam oczy i w najmniej spodziewanym momencie przychodzi ten widok, na zmianę z pełnym sił, uśmiechniętym chłopakiem, żywy trup wymienia się we flashbackach z herosem niosącym płomień życia swoim szczerym uśmiechem. Kochani, Boga nie ma, nie łudzcie się, to tak nie działa. Na koniec chciałbym jeszcze tylko potępić ruskie k*rwy czyli tego mitycznego raka narodów świata i wyrazić swoje wsparcie dla narodu Ukraińskiego który właśnie przeżywa teraz wielką tragedię, jestem z Wami.

#zalesie #feels #wojna #ukraina #rosja #przemyslenia
  • 9
@Pozdzierany_Gumolit dużo, dużo gorsza jest nagła i niespodziewana śmierć z dnia na dzień, do tego widoku gasnącego i odchodzącego można się przyzwyczaić i z tym pogodzić. Moment gdy ktoś umiera z dnia na dzień jest dużo, dużo gorszy i bardziej traumatyczny.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Pozdzierany_Gumolit dużo, dużo gorsza jest nagła i niespodziewana śmierć z dnia na dzień, do tego widoku gasnącego i odchodzącego można się przyzwyczaić i z tym pogodzić. Moment gdy ktoś umiera z dnia na dzień jest dużo, dużo gorszy i bardziej traumatyczny.

@Agemaker: nie dla każdego. Ja bym wolał nie oglądać jak ktoś mi bliski długo umiera. To #!$%@?.
@Pozdzierany_Gumolit: Ja mając 9 lat widziałem na własne oczy jak to #!$%@? gówno zabiera mi ojca, miał raka krtani. Któregoś wieczoru leżał w łóżku, wyskoczył z niego jak poparzony, padł na korytarzu wymiotując krwią, i było po nim. I to wszystko dosłownie na moich i matki oczach, bo siedzieliśmy w tym samym pokoju. Nawet nie poryczałem się, bo nawet nie ogarnąłem co się właśnie #!$%@?ło, dotarło do mnie dopiero na pogrzebie.