Wpis z mikrobloga

@Lujdziarski ja raz zapomniałam, że naszego wypuściłam na strych, a oferma nawet nie zamiauczała, dobrze że jesień była. Cały dzień na strychu spędził. Teraz zawsze nastawiam sobie budzik, żeby nie zapomnieć ( ͡º ͜ʖ͡º) polecam jak kitku gamoniowate.
  • Odpowiedz
@niepokonany_kotecek: Gdyby to był mój prywatny strych, to pewnie bym go puszczał samego, ale niestety jest dzielony. Najdłużej go samego na 5 minut zostawiam i idę, a chłop radochę ma, bo dużo miejsca i belek do obskoczenia :D Pewnie głodny wrócił?
  • Odpowiedz