Wpis z mikrobloga

@kidzior: Pamiętam jak pierwszy raz na Lubiczu (przed tym mostkiem dla pieszych przy dworcu) postawili coś w tym stylu. Jechałem tam rano, widzę zakaz wjazdu i totem z kilkoma takimi tabliczkami. Wtedy jeszcze miałem do tego cierpliwość - skręciłem w przecznicę tuż przed znakiem, zaparkowałem, wyszedłem, przeczytałem, wróciłem, i pojechałem dalej bo było jakieś wyłączenie, że w takich godzinach nie obowiązuje.
A przy okazji, większość osób w parkingach przy galeriach wybiera pierwsze miejsce, które jest wolne. Ja zwykle jadę tuż pod wejście i często znajduję miejsce, bo inni nie wierzyli w miejsce idealne


@CynicznySkurczybyk: Ja się trzymam zasady "biorę pierwsze miejsce, które jest, chyba, że widzę miejsce lepsze". Generalnie też kiedyś miałem strategię szukania miejsca idealnego, ale po paru razach, kiedy ktoś mi zajął moje miejsce "akceptowalne", biorę zawsze pierwsze. Wolę podejść